Quantcast
Viewing all 143 articles
Browse latest View live

Pita Nadziewana Mięsem Drobiowym z Tygodnia Greckiego Lidl

Image may be NSFW.
Clik here to view.
pita z kurczakiem lidl
Tydzień Grecki w Lidlu to dość popularna „impreza”. Na blogu w tamtym roku testowałem dla Was 4 popularne produkty, które powtarzają się w tej ofercie regularnie (lista na końcu) a dziś coś co ja osobiście w tej edycji widziałem poraz pierwszy –  grecka pita nadziewana mięsem drobiowym.

Pita z Kurczakiem z Lidla – info ogólne

Produkt jest mrożony. Duży. Jego podstawa to ciasto filo. Coś Wam to przypomina? Mi zdecydowanie ślimaka ze szpinakiem, którego testowałem z dwie edycje temu (z resztą kupicie go ponownie i teraz, a przynajmniej pojawia się w gazetce, bo w sklepie go nie widziałem) ;).

Tutaj sytuacja jest bowiem zbliżona. Drobiowa pita to również ciasto filo w roli głównej. Produkt jest też solidnych rozmiarów, całość to bowiem 850g.

Image may be NSFW.
Clik here to view.
kurczak pita z lidla skład
A co tam w składzie? Kilka minusów można pewnie wytknąć (głównie ten olej palmowy) ale jak na gotowca ja jestem pozytywnie zaskoczony.

Pita drobiowa z Lidla – przygotowanie i smak

Ważne jest to by przed włożeniem całości do piekarnika podzielić produkt na 6 części. Przy mocno zmrożonej bryle ciasta filo powiem szczerze, że szło to momentami dość opornie mimo nacięć przygotowanych wstępnie przez producenta.

Image may be NSFW.
Clik here to view.
Lidl pita z mięsem drobiowym
Całość wkładacie do piekarnika razem z tacką… i czekacie. Fast food to to nie jest. Pita z ciasta filo potrzebuje około 40 minut by dojść do odpowiedniego stanu. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Ok przechodzimy do smaku tego cuda ;). Moim zdaniem było naprawdę ok. Pita z kurczakiem to raczej łagodna, delikatna propozycja, która przypadnie pewnie większości z Was. Szału tutaj nie ma, bo oprócz kurczaka, mamy stosunkowo słony, kremowy sos.

Drobiowe mięso stanęło tutaj na wysokości zadania. Jest go po pierwsze sporo, po drugie to nie jakaś mielonka tylko spore kawałki kurczaka, o dobrej strukturze i smaku.

Image may be NSFW.
Clik here to view.
pita z tygodnia greckiego
Co mogę jeszcze powiedzieć o tym produkcie? Z całą pewnością nie jest on zbyt estetyczny w jedzeniu, jak to z ciastem filo bywa, okruchy walają się wszędzie.

Z plusów dodatnich (tak, zrobiłem to specjalnie :P)… moim zdaniem smakuje równie dobrze na ciepło co na zimno (to znaczy jadłem w temperaturze pokojowej, z lodówki pewnie trochę słabiej).

Czy wrócę? Nie wiem, moim zdaniem ślimak ze szpinakiem był jednak ciekawszą filo-propozycją więc pewnie testowana dziś pita z nim przegra przy wyborze kolejnym razem, ale myślę, że nie powinniście być zawiedzeni jeśli spróbujecie. Image may be NSFW.
Clik here to view.
🙂

Pan Tester

The post Pita Nadziewana Mięsem Drobiowym z Tygodnia Greckiego Lidl appeared first on Testujemy Jedzenie.


Wiosenny Whopper z Burger King [test i opinie]

Image may be NSFW.
Clik here to view.
burger king whopper
Co prawda jeśli chodzi o warunki atmosfewryczne to z tegoroczną wiosną bywa różnie jak narazie, ale jeśli chodzi o oferty fast foodowych sieci, to wiosna w pełni. Image may be NSFW.
Clik here to view.
🙂
Dziś szybki test wiosennej edycji Whoppera, który zawitał jakiś czas temu do Burger Kinga.

Wiosenny Whopper – cena i skład

To co sprawia, że wiosenny Whopper rzuca się w oczy już przy pierwszym zerknięciu na plakat to dość nietypowa, ciemna bułka z ziarnami. Burger King twierdzi, że buła jest z dodatkiem słonecznika, sezamu, pszenicy, płatków owsianych i siemienia lnianego.

Ogólnie to bardzo klasyczna propozycja, bo oprócz nietypowej bułki nie znajdziecie tutaj nic zaskakującego. Proste warzywa bez udziwnień (sałata, zieony ogórek, cebula, pomidor) , sos i wołowina (jest też wersja z kurczakiem).

Cena? Niezbyt zaskakująca (niestety). Za Whoppera wiosennego przyjdzie Wam bowiem zapłacić prawie 15zł (w zestawie to prawie 21zł).

Wiosenny Whopper – smak

Image may be NSFW.
Clik here to view.
burger wiosenny z burger king
Szczerze mówiąc to nie wiem czy jestem właściwą osobą by wypowiadać się czy warto sięgnąć akurat po tę wersję Whoppera. Co prawda tradycyjne połączenie warzyw w tym burgerze jest fajne, ale ja wolę kanapki po pierwsze z ich mniejszą ilością (za to z większa ilością innych dodatków) no i chyba nie jestem wielkim fajnem ciemnego pieczywa i jego smaku (ale też nie jest tak, że go nie jadam). W każdym razie postaram się być obiektywny. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😛

Wiosenny Whopper to na pewno ciekawa propozycja własnie dla osób, które cenia kanapki bez udziwnień. Bułka gra tu naprawdę dużą rolę jeśli chodzi o smak całości. Jej charakterystyczny gorzkawy posmak (fani ciemnego pieczywa wiedzą o czym mowa) sprawia, że całość smakuje zupełnie inaczej niż wersja w białym pieczywie (sądziłem, że sama buła będzie barwiona i na tym skończy się jej wpływ na tego Whoppera ;)).

Mimo, że fanem ciemnego pieczywa nie jestem to podobałomi się to. Słabiej wypada jednak spora ilość warzyw. Wszystkie są świeże i zimne niestety, co sprawiało, że burger był po prostu chłodny.

Mięcho nieco lepsze niż u konkurencji, ale to niestety nie to co w Angusie Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Image may be NSFW.
Clik here to view.
whopper wiosenny
Całość okraszona sosem jogurtowo-pieprzowym. Dla mnie mógłby się nazywać jogurtowym, tudzież majonezowym bowiem całość była bardzo, bardzo delikatna i łagodna. Jest też ketchup, który chyba znalazł się tutaj przypadkowo, bo nie pasuje do niczego. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😛

Jak podsumować tę kanapkę… cóż jest dość interesująca przez smak jaki nadaje jej sama buła, ale poza tym jest tylko popranie. Ciężko wskazać mi tu jeszcze inny wyróżniający element. To wiosenna wersja i właściwie dostajecie to co zamawiacie, dużo warzyw i dość lekką (jak na fast food) kompozycję.

Pan Tester

The post Wiosenny Whopper z Burger King [test i opinie] appeared first on Testujemy Jedzenie.

Chicken Dippers – Nuggetsy z Tygodnia Azjatyckiego w Lidlu

Image may be NSFW.
Clik here to view.
lidl chicken drippers
Trochę nie pisałem, ale złożyło się na to wiele czynników. Nie znaczy to jednak, że w tym czasie nie testowałem. Wręcz przeciwnie. Trochę ciekawych produktów do opisania mi się uzbierało, dlatego jeszcze w maju mam nadzieję, że uda mi się przedstawić Wam kilka z nich. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉
Dziś Chicken Dippers, czyli produkt z oferty Tygodnia Azjatyckiego w Lidlu, który to trwa tam od poniedziałku.

Chicken Dippers – Cena i skład

Czemu zdecydowałem się na ten produkt z całej oferty? Po pierwsze kilka ciekawych rzeczy już testowałem, po drugie od jakiegoś czasu chodziły za mną nuggetsy z kurczaka i produkt marki Vitasia wydawał mi się po prostu interesujący.

Skład produktu… taki nie nuggetsowy. Może i bunkrów nie ma, ale i tak jest zajebiście. Mówiąc po ludzku, skład tego gotowca z całą pewnością nie należy do najgorszych. Oczywiście na plus zasługuje tutaj fakt, że kurczak w tym wypadku to po prostu kurczak.Image may be NSFW.
Clik here to view.
chicken dippers z lidla skład

Cena całkiem sporego opakowania (500g) to niecałe 10zł. Przynzam, że całkiem rozsądnie.

W opakowaniu oprócz samych panierowanych kurczaków znajdziemy także saszetkę ze słodkim sosem chili.

Chicken Dippers – Smak

Ok, czy chicken drippers warte są swojej ceny i Waszej uwagi? Cóż moim zdaniem to produtkt, który spełnia oczekiwania jakie można do niego mieć. Oczekiwałem przedewszystkim dobrej jakości mięsa i ciekawej panierki i właściwie to nie zawiodłem się.

Image may be NSFW.
Clik here to view.
vitasia chicken dippers z lidla
Zazwyczaj mam listę uwag do produktu bazowego w takich przypadkach, tutaj jednak nie. Kurczak był „czysty” i rzeczywiście była to pierś, kawałek mięsa a nie mielonka niewiadomego pochodzenia. Naprawdę na spory plus.

Panierka zaś… moim zdaniem niezła, choć na mój gust mogłaby być nieco bardziej wyrazista (kupiłbym ją także w wersji pikantnej gdyby była). Brakuje jej nieco chrupkości (przynajmniej w przypadku przygotowywania całości w piekarniku), ale jest zwarta, nie rozpada się… no i całkiem smaczna. Po prostu. Sezam jak na gotowca nadaje tutaj naprawdę ciekawego smaku.

Image may be NSFW.
Clik here to view.
nuggetsy z tygodnia azjatyckiego
Sos to standard, kupicie podobne w szklannych butelkach u wielu producentów. Pasuje do całości natomiast całkiem zacnie.

Podsumowanie

Image may be NSFW.
Clik here to view.
lidl nuggetsy z kurczaka
Czy to produkt wybitny? Zdecydowanie nie. Jednak niech za podsumowanie posłuży fakt, że po teście kupiłem te kurczaki raz jeszcze… ot tak by mieć je w zamrażarce na wypadek gdyby wyjątkowo nie chciało mi się niczego gotować. To właśnie tego typu wygodna, stosunkowo tania i smaczna opcja na posiłek. I chyba o to chodzi, prawda? Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Pan Tester

The post Chicken Dippers – Nuggetsy z Tygodnia Azjatyckiego w Lidlu appeared first on Testujemy Jedzenie.

Pizza Donatello Diavola z Biedronki [test i opinie]

Image may be NSFW.
Clik here to view.
pizza diavola biedronka
Dawno nie było tutaj Biedronkowych testów, co mogło wprowadzić kilka osób w stan szoku. Nadrabiam zatem i dziś sprawdzam czy warto sięgnąć po pizzę Donatello Diavola, którą jakiś czas temu spotkałem w Biedronce właśnie.

Testów włoskich placków tej marki było tutaj już tyle, że właściwie trudno by dzisiejsza propozycja miała okazać się czymś wyjątkowo zaskakującym. Jednak często narzekałem, że pizze Donatello cierpią na trochę zbyt łagodne i mało wyraziste smaki, dlatego pikantna propozycja była czymś czego chciałem spróbować. Po prostu.

Pizza Diavola z Biedronki – skład i cena

Diavola, Diavola, ale z czym właściwie jest ta pizza? Otóż to głównie papryka i… szarpana wieprzwina. Tego w sumie jeszcze na pizzy w Biedronce jeszcze nie grali. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Jeśli chodzi o paprykę to mamy tu mieszankę zwykłej słodkiej papryki, oraz jalapeno, które osobiście ubóstwiam i mógłbym jeść codziennie i do wszystkiego.

Image may be NSFW.
Clik here to view.
test pizzy diavola z biedronki
Pozwólcie, że nie będę rozpisywał się na temat ciasta i dokładnego składu pizzy. Wszystkie testy pizzy z Biedronki znajdziecie na blogu i ten temat zwyczajnie jest niemal identyczny w każdej pizzy tej Biedronkowej marki.

Wspomnę dla formalności o cenie, choć i ta pozostała na regularnym poziomie czyli 6,99zł.

Donatello Diavola – smak

Cóż smakowo pizza miała wzloty i upadki. Ciasto standard. Sos standard. Ilość dodatków także standard. Standard Donatello czyli takie dobre 6-7/10 we wszystkich trzech elementach.

Jeśli chodzi zaś o szarpaną wieprzowinę to nieco się zawiodłem. Ta do której testu linkuję w poprzednim zdaniu to niezła, soczysta propozycja (btw, ostatnio próbowałem podobnego produktu Lidlowskiej marki, chcecie test?). Tutaj niestety (czego właściwie można było się spodziewać po tym jak wysuszy się całość w piekarniku) mięcho było suche i momentami tak gumowe, że trudne do pogryzienia.

Image may be NSFW.
Clik here to view.
donatello diavola z biedronki
W dodaku wieprzowina bardzo słabo doprawiona jak na moje oko. Cóż ten element moim zdaniem zdecydowanie na minus.

Jednak papryki ratują tutaj trochę sytuację. Czy pizza jest pikantna? Powiedziałbym, że takie 5/10, jeśli lubicie pikantne (choć niekoniecznie super ostre) jedzenie to możecie śmiało próbować.

Pizza jest z resztą pikantna w bardzo charakterystyczny sposób, kto jadł jalapeno ten zna ten charakterystyczny smak. Kto nie zna, niech próbuje i to szybko. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😛

Pizza Diavola – podusmowanie

Czy to najlepsza pizza z Biedronki? Moim zdaniem nie. Najgorsza jednak także nie jest. Umieścił bym ją gdzieś po środku rankingu. Z całą pewnością póki co to jedyna sensowna opcja na pizzę w tym dyskoncie dla fanów nieco wyraźniejszych smaków.

Czy wrócę? Raczej nie, ale jeśli szukacie sensownego gotowca za 7-8zł to pewnie nie będziecie zawiedzeni. Image may be NSFW.
Clik here to view.
🙂

The post Pizza Donatello Diavola z Biedronki [test i opinie] appeared first on Testujemy Jedzenie.

Falafel & Hummus Perla Antipasti [test i opinie]

Image may be NSFW.
Clik here to view.
test falafel i hummus perla lidl
Dziś postanowiłem przetestować nieco nietypowy produkt. Gotowy hummus z falafelem, który udało mi się dostać ostatnio w Lidlu. Co prawda jeszcze kilka (no, może kilkanaście) miesięcy temu nie znałem ani smaku falafelów, ani hummusu, ale przyznam szczerze, że odkąd spróbowałem po raz pierwszy to nie tylko udało mi się wrócić do tych smaków kilkukrotnie, ale także przygotować domowe wersje (w przypadku hummusu) czy zjeść obie rzeczy w całkiem niezłych knajpach.

Falafel & Hummus z Lidla – cena i skład

Image may be NSFW.
Clik here to view.
hummus skład
Zacznę od tego co pewnie wielu z Was interesuje najbardziej, czyli składu tego produktu. Skład być może nie jest najgorszy, ale kilka baboli się tutaj znalazło. Do przeżycia, ale wiem, że większość fanów hummusowo-falafelowych odrzuci ten produkt na rzecz domowych wersji (i może słusznie ;)).

Cena ustalona została na poziomie który może nie należy do najniższych, ale do przełknięcia. 5,99zł za 220g opakowanie to kwota… rozsądna. Image may be NSFW.
Clik here to view.
🙂

Hummus z falafelem z Lidla – smak

Image may be NSFW.
Clik here to view.
falafel & hummus z lidla
Zacznę od falafela – kulki z ciecierzycy w wykonaniu marki perla wypadły moim zdaniem naprawdę przyzwoicie. Co prawda dla mnie falafel ogólnie jest trochę za suchy, czy jem go w postaci takiego gotowca jak dziś (właściwie to pierwszy raz gdy próbowałem gotowego falafela) czy w knajpie. Ten natomiast smakowo wypadał naprawdę przyzwoicie.

Hummus jeśli chodzi o smak właściwie też nie miał większych minusów. Przyczepić muszę się jednak do struktury. Jadłem już kilka hummusów kupionych w marketach. Jedne były lepsze, inne gorsze, ale jednak konsystencja hummusowa jest do osiągnięcia.

Tutaj tego zabrakło zdecydowanie, bowiem hummus Perla był zdecydowanie zbyt gęsty. Moja teoria jest taka, że producent chciał by kulki z ciecierzycy pozostały na swoich miejscach i wyglądały estetycznie. Cóż udało się to, ale moim zdaniem taki zabieg kosztem tego, że hummus można śmiało było kroić nożem jest nieco bez sensu.

Do całej reszty naprawdę nie mogłem się przyczepić, ale ten jeden element sprawia, że raczezj nie sięgnę ponownie po falafelowo-hummusową propozycję w Lidlu.

Swoją drogą – jakie hummusy dostępne w sklepach uważacie za najlepsze? Może przygotuję jakąś małą konfrontację? Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Śledzicie już mojego bloga na Instagramie? Jeśli nie to zerknijcie koniecznie. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

The post Falafel & Hummus Perla Antipasti [test i opinie] appeared first on Testujemy Jedzenie.

Pide z Kurczakiem z Lidla [test i opinie]

Image may be NSFW.
Clik here to view.
pide z lidla test
Pamiętacie jeszcze test pizzy w stylu tureckim z Lidla? Dziś kolejny wpis dotyczący akcji tematycznej „Tydzień 1001 nocy” w tym markecie. Tym razem padło na pide z kurczakiem. Nie jestem pewien czy była dostępna również w poprzednich edycjach, ja w każdym razie sięgnąłem po nią pierwszy raz.

W ofercie znajdziecie także pidę z mięsem wołowym, oraz pidę z serem (z tego co zrozumiałem to z twarogiem, więc średnio zachęcająca mnie opcja :P).

Pide z Lidla – cena i skład

Jeśli ktoś nie zna to szybka informacja o pide – to coś co w wielu piekarniach spotykam pod nazwą pizzy (bo w pewnym sensie jest to coś podobnego) lub bułki tureckiej. Powiedziałbym, że to połączenie bułki i pizzy (lub też pizzy na grubym cieście) która ułożona jest w charakterystyczny kształ jak na załączonym obrazku. To co znajdziecie na górze może być bardzo różne. Co prawda nie widziałem tak patologicznych przypadków jak ma to miejsce w świecie pizzy (patrz hawajska :P) ale niech wypowie się ktoś kto lepiej zna temat.

W każdym razie Pide z Lidla to dwie stosunkowo niewielkie sztuki tego wyrobu w wersji mrożonej. Każda z nich zapakowana w osobną folię (za co plus z mojej strony).

Skład? Cóż mogę Wam powiedzieć moi drodzy Fani bloga o chipsach… staniki nie latajo. Tyle. Image may be NSFW.
Clik here to view.
pide z kurczakiem z lidla skład

Cena 7,99zł za takiego gotowca, do przeżycia choć moja wewnętrzna cebula lekko zapłakała (ale spoko, ona taka wrażliwa po prostu).

Pide z kurczakiem z Lidla – smak

Dobra, ale jak to smakuje? Przyznacie sami, że po wyjęciu z piekarnika całość wygląda całkiem zacnie. Może i składników nie jest wybitnie dużo, ale było to apetyczne.

Image may be NSFW.
Clik here to view.
lidl pide kurczak
Sama bułka, ciasto, podstawa… jak zwał tak zwał, w każdym razie jest całkiem dobre na brzegach (jak w naprawdę solidnej pizzy) jednak miałem wrażenie, że pod farszem ciasto jest trochę zakalcowate i mało chrupkie.

Co do składników. Z jednej strony jest nieźle. Pide nie jest suche, nie ma tu jakiegoś chemicznego posmaku… problem w tym że żadnego innego posmaku (oprócz cebuli) trudno tutaj się doszukać. Kurczak papierowy, twarożek który pełni tutaj rolę sosu bez jakiejkolwiek historii.

Image may be NSFW.
Clik here to view.
lidl pide z kurczakiem
Kuchnia z arabskich rejonów kojarzy mi się z bardzo wyrazistą, obfitą w przyprawy… Lidlowi nie udało się tego oddać zbyt dobrze moim zdaniem. Przynajmniej tym razem. Całość to fajna przekąska na ciepło, ale niestety na tyle mało wyrazista, że nie zachęca by sięgnąć po nią ponownie.

Image may be NSFW.
Clik here to view.
tydzień 1001 nocy lidl pide
Być może dwie pozostałe wersje smakowe są ciekawsze (Ci którzy czytają bloga regularnie wiedzą, że często trafiam w najsłabszą z wersji za pierwszym razem :P). Jeśli próbowaliście dajcie znać w komentarzach, jeśli nie to też to zróbcie. Przy okazji komentujta też na FB i Insta ;).

Pan Tester

The post Pide z Kurczakiem z Lidla [test i opinie] appeared first on Testujemy Jedzenie.

Spicy Mexican Whopper i Mozzarella Burger z Burger King

Image may be NSFW.
Clik here to view.
world trip burger king mozzarella bacon burger
Dawno nie było mnie w Burger Kingu, a tam od kilku dni czekają dwie nowe kanapki: Spicy Mexican Whopper oraz Mozzarella Burger. A do tego Śródziemnomorskie Ziemniaczki jako dodatek. Postanowiłem przetestować więc całe trio. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Spicy Mexican WhopperImage may be NSFW.
Clik here to view.
Spicy Mexican Whopper z burger king

Zaczynam tym razem od opcji, która (przynajmniej na papierze) wydawała mi się najciekawsza. Spicy Mexican Whopper to propozycja na którą składają się wołowina, moje ukochane marynowane papryczki jalapeno, bekon, ser, trochę warzyw i sos „Salsa Mexicana”.

Koszt tego Whoppera to niecałe 15zł (bez pięciu groszy), czyli bez specjalnych różnic w cenach jeśli chodzi o kanapki specjalne czy to Burger Kinga czy innych dużych sieciówek (zazwyczaj kosztują 14-17zł).Image may be NSFW.
Clik here to view.
test Spicy Mexican Whopper

Jak to zwykle bywa w BK w Galerii Katowickiej burger poskładany w stylu „artystyczny nieład” ale jak mówi hasło tej sieci „tu liczy się smak”… czy jakoś tak. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Tak więc przechodzę do smaku, a ten miał swoje wzloty i upadki. To nie jest zły burger. Właściwie powiedziałbym, że smakowo to taki najklasyczniejszy z klasycznych Whopperów (czyli solidna średnia półka sieciówkowa) ale z bardzo wyraźną nutą sosu Salsa Mexicana. Problem w tym, że ten ostatni podszedł mi średnio. Nie czułem tutaj ostrości papryczek jalapeno, za to sos był pikantny (całkiem mocno zresztą) w sposób który średnio lubię. Czyli tona pieprzu, ale niewiele smaku. Coś w stylu super ostrych ketchupów jakie znajdziecie u wielu producentów. Mnie nie przekonał.

Natomiast całościowo kanapka ok, choć o dziwo to wersja z mozzarellą okazała się ciekawsza.

Mozzarella Bacon BurgerImage may be NSFW.
Clik here to view.
bk Mozzarella Bacon Burger

Przewidywałem, że burger z Mozzarellą to będzie wybitna… nuda. Okazał się jednak całkiem interesującą propozycją.

Mozzarella Whopper to połączenie wołowiny, mozzarelli (szok, co?), bekonu, pomidora, sałaty, sosu BBQ, jakiegoś drugiego sosu majonezowego (chyba) i bułki Brioche (jak wyczytałem na stronie BK :P). Jednak nie bez powodu wspominam o bułce bo była naprawdę ciekawa.Image may be NSFW.
Clik here to view.
test Mozzarella Bacon Burger

Buła Brioche jak widać na zdjęciach nie wygląda zbyt okazale. Sezamu brak. Czegokolwiek oprócz bułki brak. Natomiast zaskakuje fajnym lekko słodkim i maślanym smakiem. W dodatku mimo że wygląda dość wątle to dobrze trzyma całość.

Cały burger wypada bardzo delikatnie, ale po zjedzeniu wersji meksykańskiej to miła odmiana. Wszystko komponuje się tutaj dobrze. Mozzarella rzeczywiście smakuje jak mozzarella i dość mocno się tutaj wyróżnia smakowo.

Właściwie to chętnie sięgnąłbym po tego burgera raz jeszcze. Ciekawe czy w BK jest opcja żeby zrobić inne burgery z taką bułką (ktoś coś?), bo moim zdaniem w pikantniejszych opcjach sprawdziłaby się jeszcze lepiej.

Śródziemnomorskie ziemniaczkiImage may be NSFW.
Clik here to view.
test Śródziemnomorskie ziemniaczki

I jeszcze słowo o śródziemnomorskich zmieniaczkach. Ich cena została ustawiona na niecałe 7zł. Czy warto? Moim zdaniem całkiem solidna propozycja, szczególnie na tle BurgerKingowskich frytek standardowych. Dobrze wypieczone, podane bardzo gorące… brakowało mi do nich jakiegoś fajnego sosu którego niestety nie zamówiłem. Ogólnie rzadko zamawiam frytki w sieciówkach, ale jeśli lubicie to te ziemniaczki powinny Wam podpasować.

Nie są super słone za to mają całkiem sporo śródziemnomorskich przypraw. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

 

Pan Tester

The post Spicy Mexican Whopper i Mozzarella Burger z Burger King appeared first on Testujemy Jedzenie.

„Ślimak” z Ciasta Filo z Fetą z Biedronki

Image may be NSFW.
Clik here to view.
biedronka ciasto filo z fetą
W Biedronce trwa właśnie akcja Bałkańska. Ja nie przetestuję? Dziś sprawdzam „ślimaka” z ciasta filo z nadzieniem z serem feta, które pojawiło się właśnie w ramach tej oferty.

Coś Wam to przypomina? Jeśli pomyśleliście o cieście filo z nadzieniem feta i szpinakiem z Lidla to trudno nie przyznać Wam racji. Produkt biedronki to ta sama kategoria.

Ślimak filo z fetą – cena i smak

Cena tego produkty przez Biedronkę została ustawiona na 11,99zł za 850g. Nieco drożej niż w Lidlu, ale uważam, że to wciąż całkiem rozsądna propozycja.

Skład niestety nie zachwyca. Sporo oleju palmowego, za to niewiele sera feta. Większość nadzienia to tańszy zamiennik: ser serwatkowy. Swoją drogą to aż dziwne, że legalnie można taki produkt nazywać jako nadziewany serem feta… ale whateva Image may be NSFW.
Clik here to view.
😛
Image may be NSFW.
Clik here to view.
skład ciasto filo z serem feta

 

Ślimak z ciasta filo – smakImage may be NSFW.
Clik here to view.
biedronka ślimak z fetą

Przechodzę do smaku. Tym razem udało mi się nie spalić całości jak miało to miejsce w przypadku produktu z Lidla. Image may be NSFW.
Clik here to view.
🙂
Całość wygląda zacnie. Przygotowanie jak to w przypadku ciasta filo (dla fanów polecam także zerknąć do testu pity filo z kurczakiem) trwa bardzo długo. W tym wypadku około 40 minut samego czasu spędzonego w piekarniku (także nie jest to jakiś super fast food :P).Image may be NSFW.
Clik here to view.
test ślimak filo z biedronki

Ciasto sprawia nieco inne wrażenie niż zazwyczaj w gotowcach. Jakby mniej typowych dla filo kruchych warstw… no nie wiem, może to wrażenie, może zbyt krótko całość siedziała w piekarniku.

W każdym razie całość była stosunkowo mało chrupka i rozwarstwiona (jak na filo). A smakowo? No niestety do ciasta miałem pewne zastrzeżenia. Otóż za każdym razem gdy próbowałem tego produktu po kilku sekundach pojawiała się ta mało przyjemna smakowa nuta słabej jakości oleju. Może i przesadzam, może inni tego nie czuli, ale zwyczajnie drażniło mnie to. Image may be NSFW.
Clik here to view.
ślimak z ciasta filo z fetą z biedronki

Cała reszta była naprawdę spoko. Ser, mimo że fetą był tylko w 5% to naprawdę dawał radę. Było go odpowiednio dużo, całość nie była sucha… no ale ta tłusta nuta. To tak jakby przygotować epicką kanapkę, najlepsze pieczywo, domowy majonez, szynka prosto z Włoch i warzywa z ogródka i całość posmarować margaryną.Image may be NSFW.
Clik here to view.
test biedronka ciasto filo feta

Może i drobnostka ale mimo, że wystawiam stosunkowo duże noty za całość to nie wrócę do tego produktu i już. Image may be NSFW.
Clik here to view.
🙂

Pan Tester

The post „Ślimak” z Ciasta Filo z Fetą z Biedronki appeared first on Testujemy Jedzenie.


Dania Sous Vide Virtu [test i opinie]

Image may be NSFW.
Clik here to view.
virtu sous vide
Coraz częściej w naszych marketach spotykam całkiem ciekawe gotowe dania. Ostatnio w Lidlu natknąłem się na przukład na gotowce Virtu przygotowywane (ponoć) metodą sous vide, czyli popularną ostatnio (szczególnie w restaracjach z nowoczesnym podejściem do kuchni).

Na czym polega metoda gotowania sous vide? Wyrażenie to z języka francuskiego dosłownie oznacza „w próżni”. Jak możecie się domyślać więc produkty najpierw umieszczane są w worku z którego odciągnięte zostaje całe powietrze a następnie gotowane w wodzie (o stosunkowo niskiej temperaturze, ale nie jestem ekspertem, nie będę się zagłębiał w ten temat :P).

Image may be NSFW.
Clik here to view.
skład sous vide virtu
Przechodząc jednak do gwiazdy dzisiejszego testu: w ofercie było kilka wariantów dań sous vide Virtu. Ja zdecydowałem się na filet z indyka w sosie maślano-cytrynowym z warzywami. Brzmi fancy? Cóż przyjemność ta kosztować Was będzie od 5,99 do 9,99zł. Pierwsza cena jest ceną za jaką kupiłem to danie w promocji i która jak widziałem dziś ponownie obowiązuje. Druga zaś to cena standardowa.

Danie wkładamy razem z workiem do gotującej się wody, po czym całość rozcinamy i uzyskujemy coś takiego jak na zdjęciu.

Image may be NSFW.
Clik here to view.
virtu indyk sous vide
Porcja indyka całkiem spora, zwykła pierś, nie jakieś dziwne wynalazki. To co zaskakuje in minus to warzywa. Trochę ziemniaków, wyglądająca mizernie kostka marchewki i mocno stłamszony szparag. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉
Sosu jak widać na zdjęciu też nie jest tutaj zbyt wiele. Ale próbujemy.

Zaczynam od indyka. Niestety mięso nie smakowało tak jak się spodziewałem. Przez metodę gotowania miałem nadzieję, że całość będzie naprawdę aromatyczna i soczysta, tymczasem niestety mój kawałek mięsa okazał się dość suchy i w dodatku pozbawiony był moim zdaniem jakiegokolwiek smaku.

Sos niestety nie ratował tutaj sytuacji. Cytryna była, owszem, ale w wersji moim zdaniem mocno aromatyzowanej. W każdym razie dla mnie smakowało to jak cytryna którą można spotkać w słodyczach (lody cytrynowe itp).

Warzywa… tutaj mogę napisać, że było zwyczajnie poprawnie. Również niedoprawione, również pozbawione swojego naturalnego smaku. Cóż były ugotowane i przyzwoitej jakości i tyle mogę napisać.

Podsumowując by nie było tak negatywnie, bo moim zdaniem Virtu ma całkiem fajny pomysł na gotowce, proste składniki w ciekawej formie. Być może inne warianty są ciekawsze, będę musiał to sprawdzić. W każdym razie trzymam kciuki że pomysł się rozwinie i być może sięgną po niego także inni. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Pan Tester

The post Dania Sous Vide Virtu [test i opinie] appeared first on Testujemy Jedzenie.

Onion Rings i Chicken Nuggets z Tygodnia Amerykańskiego (Lidl)

Image may be NSFW.
Clik here to view.
onion rings z tygodnia amerykańskiego
Dziś wpis wyjątkowy bowiem pierwszy, który pojawia się dlatego, że to Wy tak zdecydowaliście. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉
O co chodzi? Odsyłam do tego wpisu na fanpage. W skrócie, sprawdzam znacznie więcej produktów niż mam czas dla Was opisywać, dlatego postanowiłem oddać władzę w ręce Was – czytelników i to Wy będziecie wybierać który z propozycji testów powinna pojawić się na blogu (przegrane propozycje być może też pojawią się na blogu, lub chociażby jako mikrotest na fanpage, ale to już w zależności od czasu). Zachęcam więc Was do śledzenia fanpage oraz blogowego Instagrama. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

A teraz przechodzimy do gwiazdy dzisiejszego dnia. Właściwie do dwóch gwiazd, bo oprócz zwycięzkich krążków cebulowych dodałem do testu jeszcze nuggetsy z kurczaka będące w tej samej ofercie, bo uznałem, że może to być ciekawy zestaw. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Onion Rings z Lidla

Image may be NSFW.
Clik here to view.
lidl krążki cebulowe
Zaczynam oczywiście od onion rings. Ogólnie nie była to moja pierwsza przygoda z tym amerykańskim przysmakiem, choć właściwie aż tak wielkiego zachwytu nad nimi nigdy nie rozumiałem (tak samo nad grillowaniem pianek) ale to jednak jest to przyzwoita (choć niekoniecznie fit) przekąska do zestawu takiego jak dziś (+ frytki oczywiście ;)).

Muszę przyznać się bez bicia że nie pamiętam ceny tego produktu, ale było naprawdę przyzwoicie (chyba 6zł) za naprawdę pokaźną ilość (myślę, że to takie 3-4 solidne porcje, oczywiście jeśli onion rings to dodatek a nie danie główne ;)).

Image may be NSFW.
Clik here to view.
skład onion rings z lidla
Całość robiona w piekarniku bez dodatku tłuszczu. Przyznam szczerze, że całkiem pozytywne zaskoczenie jeśli chodzi o panierkę. Była niezłej jakości, fajnie chrupała i miała odpowiednią grubość. Nie była także przesiąknięta tłuszczem co uznaję za spory plus (bo to częsty problem onion ringsów). Cebula… no jak cebula, mieszkamy w Polsce, każdy z nas na pewno zna smak cebuli (to nie tylko smak, to styl życia – polecam).

Czego brakowało? Moim zdaniem tego czego zawsze w przypadku onion rings – wyraźnego smaku. Cebula smakowo gubi się gdzieś w procesie smażenia i w połączeniu z ciastem. Samo ciasto mogłoby być znaaacznie bardziej doprawione a nie jest. Szkoda. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉
Image may be NSFW.
Clik here to view.
lidl onion rings

Jednak jedząc onion rings w niezłych amerykańskich knajpach stwierdzam, że te jak na sklepowe to propozycja godna uwagi. Jeśli nie próbowaliście to jest to dobre pole by sprawdzić czy cebulowe krążki są czymś co może wam zasmakować.

Chicken Nuggets z sosem Curry z Lidla

Image may be NSFW.
Clik here to view.
lidl nuggetsy z sosem curry
Ok no i pora jeszcze na nuggetsy z kurczaka, które nabyłem w tej samej ofercie. Za dyszkę możecie nabyć 12 nuggetsów czyli powiedzmy dwie porcje. Całkiem nieźle, zważając na to, że w środku całkiem porządny kurczak a nie zmielone niewiadomo co. Do tego dwa sosy curry, które moim zdaniem okazały się naprawdę ciekawe smakowo (szczerze to chętnie bym kupił takie gdyby sprzedawali osobno w większych opakowaniach).

Image may be NSFW.
Clik here to view.
chiccken nuggets curry
Co ciekawe to jedne z niewielu nuggetsów które nabyłem i które to miały naprawdę fajną chrupiącą panierkę (choć jak widzicie na fotach nieco inną niż zwykle, było to coś w rodzaju ciasta). Niestety również brakowało charakteru panierce, bo właściwie oprócz faktu że chrupała i nadawała fajnej struktury nie wniosła nic ciekawego do tematu.

Podsumowując

Uważam, że mimo iż oba produkty nie powalają to są znacznie powyżej średniej rynkowej i po prostu są warte swoich pieniędzy. Ja jeszcze być może wrócę. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Pan Tester

The post Onion Rings i Chicken Nuggets z Tygodnia Amerykańskiego (Lidl) appeared first on Testujemy Jedzenie.

Gyros z ryżem z Lidla [test i opinie]

Image may be NSFW.
Clik here to view.
lidl gyros z ryżem
Dziś w teście kolejny zwycięzca Waszego głosowania na fanpage – gyros z ryżem i mięsem wieprzowym z Lidla. Co prawda gyros ten jest brandowany serią którą znacie z tygodnia greckiego, ale z tego co wiem jest to produkt który jest od dłuższego czasu w stałej ofercie (poprawcie mnie jeśli się mylę).

Gyros z Lidla – skład i cena

Lidlowski gyros z ryżem to oczywiście produkt mrożony. Całość sprzedawana jest w dużych opakowaniach (750g) za stosunkowo niewielkie pieniądze (prawie dyszka). W składzie ponad 40% stanowi ryż, dalej mięso wieprzowe (z dodatkami) no i trochę warzyw: cebula, pomidor, znalazło się także kilka oliwek. Całość podgrzewa się na patelni, przed przygotowaniem nie wygląda to zbyt apetycznie, po podgrzaniu natomiast dostajemy dziwny, kwaskowaty zapach. Image may be NSFW.
Clik here to view.
skład gyros z lidla

Gyros z Lidla – smak

W poście z głosowaniem  ktoś z Was wspominał, że pamięta że to danie było bardzo słone. Cóż Katarzyno, pamięć Cię nie zawiodła, danie rzeczywiście jest mega słone. Ktoś tu zdecydowanie z tym przesadził.

Co właściwie mamy tutaj oprócz soli? Ryż o dziwo nie był bardzo rozgotowany, ale to nie uratowało sytuacji. Dramaty (oprócz soli) są tu dwa. Pierwszy to sos, dziwny, kwaśny i bez pomysłu na cokolwiek dobrego. Może to i jest wyrazisty smak, ale trudno powiedzieć by był dobry. Image may be NSFW.
Clik here to view.
lidl gyros

Natomiast absolutnym dramatem jest mięso które tutaj dostajemy. Pominę już, że jego jakość była wątpliwa i jak sobie je przypomnę to mi słabo, ale to mięso to była guma w czystej postaci. Tego nie dało się przerzuć momentami. Ba, tego nie dało się kroić nożem. Smakowo blisko do… trudno powiedzieć. Zdecydowanie lepiej wypadłoby już to danie w wersji wege niż z tym czymś.

Gyros z Lidla – podsumowanie

Czy kupię ponownie? Zdecydowanie nie! W Lidlu znajdziecie znacznie lepsze mrożonki. Nawet patrząc tylko na „ofertę grecką” znacznie lepiej wydacie pieniądze sięgając po np. po pitę z mięsem (w tej edycji widziałem także z wołowiną, choć nie próbowałem – ktoś, coś? ;)) pierożki z ciasta francuskiego czy też ślimaka z ciasta filo. Swoją drogą ciekawi mnie logika wyboru produktów z ofert regionalnych do stałej oferty, bo jak dla mnie to większość z nich mocno rozmija się z upodobaniami konsumentów.

Pan Tester

The post Gyros z ryżem z Lidla [test i opinie] appeared first on Testujemy Jedzenie.

Tarta z łososiem z tygodnia francuskiego w Lidlu

Image may be NSFW.
Clik here to view.
test tarty z łososiem i szczawiem
Kolejne głosowanie na blogowym fanpage za nami, tym razem postanowiliście postawić na tartę zamiast Onigiri (choć nie wykluczam, że jak starczy czasu to pojawi się i ten test, bo głosów kilka też zdobył ;)). Tydzień francuski w Lidlu trwa, tak więc to dobra pora na test tarty z łososiem i szczawiem, którą znajdziecie właśnie w tej ofercie.

Tarta z łososiem – skład i cena

Image may be NSFW.
Clik here to view.
skład tarty z łososiem z lidla
W ofercie francuskiej znajdziecie kilka wersji tego (i podobnych) produktu. Jest boczek, jest por, są nawet słodkie wersje z jabłkami i cynamonem. Ceny to od 6,99zł do 7,99zł. Testowana wersja to koszt 7,99zł za 400g.

Jaka to porcja w praktyce? Moim zdaniem (choć może jestem żenującym grubasem nieznającym umiaru) to idealna porcja dla jednej głodnej osoby. Dla dwóch można potraktować ją bardziej jako przekąskę :P.

Co ciekawe w składzie tarty z łososiem i szczawiem znacznie więcej znajdziecie łososia niż szczawiu. Ten pierwszy to ponad 15% składu, natomiast szczaw to sporo poniżej 5%. Niestety skład jest na tyle długi, że po przeczytaniu go postanowiłem, że odejmę jedną pozycję z mojej listy „przeczytać 24 książki w tym roku”.

Tarta z łososiem i szczawiem z Lidla – smak

Tarta może i nie wygląda zachwycająco przed przygotowaniem, ale po nie jest źle. Pachnie też całkiem przyjemnie (o ile można nazwać zapach łososia przyjemnym). Nóż w dłoń i okazuje się, że chyba będzie nieźle. Ciasto jest kruche (choć wielkiego sukcesu w tym temacie nie można ogłosić – daleko mu do domowej tarty) a farszu jest naprawdę całkiem sporo.

Image may be NSFW.
Clik here to view.
tarta z tygodnia francuskiego test
Ten ostatni to także całkiem dobra konsystencja, nic tu nie pływa, ale nie mamy też jakiejś sztucznej skały czy galarety. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉
Smakowo łososiowo-szczawiowy farsz wypada nieźle… to chyba najlepsze słowo. Je się to całkiem przyjemnie, o dziwo długi skład nie daje po sobie znać w smaku, całkiem wyraźny smak łososia i co prawda mało wyczuwalny smak szczawiu, za to cała masa sprawia wrażenie fajnej i kremowej.

Do tego kruche ciasto, trochę za cienkie jak na mój gust, ale jest kruche (szok, co?) i całkiem smaczne (jest też lekko słone).

Image may be NSFW.
Clik here to view.
lidl tarta z łososiem i szczawiem
Całościowo tarta z łososiem i szczawiem w wykonaniu Lidla wypada moim zdaniem lepiej niż poprawnie. Myślę, że jest lepiej niż np. w przypadku tarty z Biedronki. Co prawda nie jest to produkt do którego wrócę, bo jednak wybór ciekawszych gotowców jest spory, ale raczej nikt nie będzie rozczarowany i nie stwierdzi, że źle ulokował swoje 8zł. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😛

Pan Tester

The post Tarta z łososiem z tygodnia francuskiego w Lidlu appeared first on Testujemy Jedzenie.

Kanapka Onigiri z Kurczakiem z Żabki (test i opinie)

Image may be NSFW.
Clik here to view.
onigiri kanapka sushi

Co prawda kanapka Onigiri przegrała w Facebookowym głosowaniu z tartą z tygodnia francuskiego jednak z braku ciekawszych propozycji na dzisiejszy test i faktu, że jednak było kilku chętnych na ten test, dziś opiszę Wam jak wypadła kanapka w stylu sushi z żabki.

W ofercie popularnego sklepu do wyboru było kilka wersji tej „kanapki” ja skusiłem się na kurczaka, bo akurat w Żabce w której robiłem zakupy było to albo krabowe paluszki, których osobiście unikam. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Cena nie należy do najniższych. Stosunkowo niewielka kanapka składająca się mniej więcej w 3/4 z ryżu to koszt 3,99zł w promocji (standardowo chyba 4,99). Będąc już przy składzie: co jeszcze tu znajdziemy? Właściwie obok ryżu mamy kurczaka i ta para stanowi tutaj (co nie powinno dziwić) jakieś 95% składu. 5% zarezerwowane jest na sezam, przyprawy i trochę mało ciekawych składników (jak olej palmowy). Ogólnie jednak spodziewałem się, że jeśli chodzi o skład może być sporo gorzej.Image may be NSFW.
Clik here to view.
sushi kanapka z kurczakiem

Jak wspomniałem wyżej i jak od razu widać na zdjęciach kanapka Onigiri posypana jest sezamem. Mamy tutaj dwa rodzaje – standardowy biały i mniej standardowy czarny (który swoją drogą polecam jeśli lubicie sezam ;)). Przez sezam nie jest to raczej kanapka którą można zjeść w estetyczny sposób.

Jak smakuje ten wynalazek? O dziwo ryżowa część nie jest sucha jak się tego obawiałem. Właściwie to jak na takiego gotowca to całkiem fajnie przyrządzony i posklejany ryż w sushi stylu. Ryżowa część jest zresztą również całkiem smaczna i nieźle doprawiona.

Kurczakowy „farsz” swoją formą mnie trochę zdzwił bo było to coś w rodzaju kurczakowej pasty (choć właściwie nie wiem czego się spodziewałem :P) ale trzeba przyznać, że całkiem sensownej w smaku. Nie były to jakieś wyżyny, ale całość nie zalatywała chemią, była dobrze przyprawiona (właściwie może aż za dobrze, ale z łagodnym w smaku ryżej który jednak ilościowo tutaj przeważa fajnie się to komponowało) i ogólnie sprawiło, że całościowo kanapkę Onigiri z Żabki mogę zaliczyć na plus. Image may be NSFW.
Clik here to view.
kanapka onigiri z zabki

Nie jest to żadne wielkie odkrycie gastronomiczne. Nikt się tym pewnie nie zachwyci, ale ja mam raczej słabe doświadczenia smakowe jeśli chodzi o gotowe kanapki (choć sporo się na półkach dzieje obecnie w tym temacie, trzeba potestować) a to jest całkiem fajna aletrnatywa gdy przymieramy głodem a do sensownego posiłku jeszcze chwila czasu. Natomiast cenowo już tak dobrze całość nie wypada. Kanapka składa się w znacznej większości ze zwykłego ryżu, to raczej nie powinno kosztować 5zł biorąc pod uwagę niewielkie rozmiary i składniki które nie są z bardzo wysokiej półki. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Pan Tester

A dla fanów dań typu sushi prosto ze sklepowych półek polecam także testy:

Sushi z Lidla i Sushi z Biedronki. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

 

Image may be NSFW.
Clik here to view.
testy sushi z marketów

The post Kanapka Onigiri z Kurczakiem z Żabki (test i opinie) appeared first on Testujemy Jedzenie.

Kiełbaski Curry z Tygodnia Alpejskiego w Lidlu

Image may be NSFW.
Clik here to view.
Lidl kiełbaski curry z tygodnia alpejskiego
W waszym ostatnim głosowaniu na Facebooku padło na kiełbaski curry z tygodnia alpejskiego w Lidlu (choć nowa pizza z Biedry wcale nie została daleko w tyle – śledźcie fanpage, wrzucę Wam jej mikrotest w formie posta na fb ;)). Tydzień Alpejski nie jest może tak popularny jak azjatycki, francuski czy amerykański, ale ma kilka ciekawych produktów. Po tym jak postanowiłem zrobić domowe currywurst uznałem, że warto spróbować także gotowej wersji w wykonaniu Lidla.

Currywurst z Lidla – cena i skład

Właściwie początkowo nie ogarnąłem, że nie posiadam mikrofalówki i nie wiem czy dam radę przygotować lidlowskie kiełbaski curry. Okazało się jednak, że producent przewidział także możliwość podgrzania ich przez kąpiel wodną. Całość trwa około 10 minut (mikrofalówka jest opcją szybszą, około 2-3 minut).Image may be NSFW.
Clik here to view.
test kiełbaski z lidla

Jedna uwaga, jeśli szukacie przyprawy curry która jest tu jako dodatek to znajdziecie ją (wraz z drewnianym widelczykiem) na spodzie, pod naklejką ze składem. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

A jeśli już jesteśmy przy składzie. Niestety ten nie jest najlepszy. Oprócz tego bałem się, że „kiełbaski” okażą się raczej zwykłymi parówkami patrząc na zdjęcie na opakowaniu. Cena? 4,99zł, czyli do przełknięcia.

Kiełbaski curry z Lidla – smak

Nigdy nie miałem niestety okazji jeść kiełbasek curry w ich naturalnym środowisku (czytaj w górskich niemieckich czy austryjackich miejscowościach), ale zdarzało mi się jeść je (jak wspomniałem wyżej) zarówno w wersji domowej jak i z food trucków które specjalizują się w temacie. Niestety muszę stwierdzić, że kiełbaski curry z Lidla były dość odległe smakowo do tego czego próbowałem.

Po pierwsze i najważniejsze. Moje obawy co do samych kiełbasek okazały się słuszne. To raczej parówki a nie kiełbaski. Można było wywnioskować ze składu że raczej nie będzie to mięsny produkt najwyższej jakości i byłoby to wnioskowanie bardzo słuszne. Jednak w parówkowej kategorii nie jest to zły produkt.Image may be NSFW.
Clik here to view.
currywurst tydzień alpejski z lidla

Natomiast długi skład alpejskiego currywurstu ma swoje odzwierciedlenie w smaku całości. Sos jest moim zdaniem bardzo nieprzyjemny, kwaskowaty i „gryzący” swoją sztucznością. Bardzo nienaturalnie podbijane smaki… no po prostu jest źle. Przyprawa curry miałem wrażenie że także mocno średniej jakości, ale to już pominę. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Podsumowanie

Moim zdaniem kiełbaski w sosie curry z Tygodnia Alpejskiego w Lidlu to deal słaby. Zdecydowanie lepszą opcją jest moim zdaniem kupienie po prostu całkiem fajnych białych kiełbasek i przygotowaniu sobie tego w domu (sprawa jest naprawdę szybka, zerknijcie do przepisu na szamam.pl który wrzuciłem Wam na początku testu).

Image may be NSFW.
Clik here to view.

The post Kiełbaski Curry z Tygodnia Alpejskiego w Lidlu appeared first on Testujemy Jedzenie.

Łosoś Burger z North Fish (test i opinie)

Image may be NSFW.
Clik here to view.
north fish łosoś burger
W Waszym głosowaniu tym razem wygrał Łosoś burger z North Fisha, tak więc testujemy (pizza co prawda przegrała, ale też cieszyła się sporym powodzeniem więc postaram się by trafiła na bloga jutro lub w poniedziałek ;)).

North Fish pojawiało się już na blogu przy okazji kanapki Knarr, oraz oferty Vinter. Sieciówka nie jest specjalnie popularna i np. na śląsku jest tylko jeden punkt, więc bywam tam rzadko, a szkoda bo wciąż uważam, że to ciekawa alternatywa dla popularnych burgerowych i kurczakowych fast foodów.

Tym razem w North Fisku królował jednak łosoś, który zdecydowanie należy w ostatnich latach do moich ulubionych gatunków ryb.

Skusiłem się oprócz tytułowego burgera także na placki ziemniaczane z dodatkiem łososia, więc również Wam je opiszę. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Placki z Łososiem z North Fish

Image may be NSFW.
Clik here to view.
north fish placki z łososiem
Zaczynam od placków. Zestaw kosztujący (chyba, niestety nie pamiętam dokładnych cen a na stronie ich nie podają, także poprawiajcie jak coś) 11,99zł to dwa stosunkowo niewielkie placki ziemniaczane z dodatkiem kawałków łososia, pieczarek, i sera mozarella.

Jestem fanem placków po węgiersku, więc liczyłem, że to propozycja w podobnym klimacie. Same placki były zaskakująco dobre, nie miały co prawda (rzecz jasna) takiej typowo domowej struktury, ale były znacznie lepsze niż np. te które czasami pojawiają się w kanapkach Maka. Chrupiące, niezbyt tłuste i smakujące jak placki ziemniaczane (choć wiadomo, mocno przemielone w środku).

Dodatki naprawdę fajnej jakości. Łosoś jest soczysty i jak widać naprawdę w sporych ilościach (bałem się, że będą to jakieś dwa kawałki). Pieczarki niezłe, choć moim zdaniem brakuje im charakteru i doprawienia. Szczególnie, że mozarella to bardzo delikatny ser, przez co mamy tutaj delikatną rybę, delikatne w smaku placki, delikatne pieczarki i delikatny ser. Podsumowując: jest to smaczne, ale dla mnie za mało wyraziste i widziałbym tu dodatek jakiegoś fajnego sosu.

W każdym razie przyzwoita propozycja dla osób ceniących proste i bardzo delikatne smaki. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Łosoś burger z North FishImage may be NSFW.
Clik here to view.
test łosoń burgera z north fish

Przechodzimy do gwiazdy wieczoru. Cena podobna jak placków, całość to nieco ponad 20zł. Kanapka jest mniejsza niż to do czego przyzwyczaił Mak czy BK, ale to jednocześnie standard w North Fishu, że kanapki są podawane w tego typu „domowych” bułkach. Mi to pasuje, moim zdaniem lepsze to niż gąbki, które zazwyczaj dostajemy w fast foodach. Plus jest też taki, że ryba i dodatki wypełniają tutaj całą bułkę a nie jej skrawek (jak ma to miejsce z moim szczęściem zazwyczaj w KFC).

Co jest fajne to fakt, że to nie jakiś burger rybny z przemieloną rybą niewiadomego pochodzenia. To po prostu kawałek łososia z dodatkami.

Powiem szczerze, że całość wyglądała niepozornie ale była to jedna z ciekawszych kanapek fast foodowych jakie zdarzyło mi się jeść. Serio, serio. Po pierwsze czuć tu naprawdę dobre dodatki. Ryba, kiełki, pomidor, cebula, sałata i bardzo ważny majonez. Image may be NSFW.
Clik here to view.
kanapka z łososiem z north fish

Majonez o tyle ważny, że sprawia, że jak na fast food ta kanapka smakuje naprawdę świetnie, jest to bowiem majonez cytrynowy (wcześniej myślałem, że ryba była skropiona cytryną po prostu). Całość przez to wydaje się lekka, a połączenie cytryny i ryby nie jest chyba czymś do czego musiałbym kogoś przekonywać?

Smak jest nie tyle zaskakujący, co zaskakujący w kontekście sieciówki, smakuje to bardzo „domowo” i pewnie gdybym ogarnął sobie taką kanapkę w domu to wypadłaby podobnie. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Podsumowanie

Mimo, że w North Fishu bywam sporadycznie, to była to kolejna wizyta, która nie rozczarowała, w szczególności Łosoś burger po którego chętnie sięgnę raz jeszcze jeśli zdążę przed końcem tej oferty. Tak więc czekam na komentarze czego spróbować tam gdy zawitam kolejnym razem. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Pan Tester

The post Łosoś Burger z North Fish (test i opinie) appeared first on Testujemy Jedzenie.


Pizza Barbecue (BBQ) z Lidla (test i opinie)

Image may be NSFW.
Clik here to view.
test pizza barbecue lidl
Co prawda pizza barbecue z Lidla przegrała w Waszym głosowaniu z Łosoś burgerem, ale mimo wszystko radziła sobie dzielnie i nawet prowadziła przez sporą część czasu, dlatego tego postanowiłem ją dla Was przetestować (choć tym razem nie mogę mówić o nudzie, w kolejce czeka kilka świetnych testów ;)).

Cena i inne takie takie

Jeśli kojarzycie pizze z tygodnia włoskiego w Lidlu to wiecie doskonale, że w tym dyskoncie można kupić naprawdę świetne pizze. Problem w tym, że nie można tego zrobić podczas stałej oferty. Cóż, być może teraz się to zmieni, bowiem w lodówkach zauważyłem 4 nowe pizze: testowana dziś wersja BBQ, 5 serów, z kurczakiem i (chyba) z szynką. Wyglądały naprawdę zacnie i na bogato.

Cenowo też stosunkowo na bogato, bo 8zł za dyskontową markę to wcale nie mało.

Pizza BBQ z Lidla – jak to smakuje?

Do rzeczy jednak, w końcu za moment zastanie mnie północ. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉
Ciasto pizzy jest na nieco cieńszym spodzie niż lodówkowe pizze z Biedronki (tutaj przykład jeśli nie znacie) co mi akurat odpowiada (im cieńsze tym lepsze). Image may be NSFW.
Clik here to view.
test pizzy bbq lidl

Składniki jak na zdjęciu – jak na gotowca to wygląda to naprawdę zacnie moim zdaniem.

Głównie mięso mielone i boczek, oraz oczywiście ser, który o dziwo znalazł się (tak jak powinno się to robić a nie robi się nawet w większości pizzeri) na spodzie, pod składnikami głównymi.

Pod nożem czuję już jednak, że ciasto będzie w rodzaju tego z lodówkowych pizzy Biedry, czyli nieźle, chrupkie i całkiem smaczne, ale do przyzwoitego ciasta drożdżowego to temu daleko.

Jeśli chodzi o ilość składników to muszę przyznać, że naprawdę bardzo pozytywne zaskoczenie. Także ich jakość jak na gotowca za 8zł była naprawdę bardzo dobra. Bałem się tego mięsa ale smakowało naprawdę ok, bez jakichś dziwnych, chemicznych posmaków. Bałem się co prawda, że boczek sprawi, że pizza stanie się zbyt tłusta i rzeczywiście trochę tak było, ale był on na szczęście na tyle chudy i w ograniczonej ilości w stosunku do reszty, że nie było mowy o dramacie. Image may be NSFW.
Clik here to view.
pizza bbq z lidla test

I gdybym na tym zakończył to byłaby to kolejna z całkiem niezłych, niezawodnych, lodówkowych pizzy z dyskontu za rosądne pieniądze, ale to czym wyróżnia się pizza barbecue z Lidla to naprawdę ciekawy sos BBQ. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Sos ten bowiem zmienia reguły gry i smak całej pizzy, która oprócz charakterystycznego dymnego smaku BBQ jest też całkiem… słodka. Sos jest bowiem słodko-ostry. Dla mnie strzał w dziesiątkę. Co prawda wiem, że nie każdemu przypadnie do gustu, ale ja po pierwszym gryzie wiedziałem, że to będzie propozycja po którą jeszcze sięgnę, właśnie przez to, że wyróżnia się tym na tle 50 podobnych rynkowych propozycji. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉
Image may be NSFW.
Clik here to view.
pizza barbecue z boczkiem z lidla

Pizza Barbecue z Lidla – warto?

Moim zdaniem nie jest to pozycja, która zrobi furorę, ale jednocześnie trzymam kciuki by została w stałej ofercie, bo jest ciekawa i godna polecenia na szybki głód tudzież ochotę na pizzę gdy w portfelu pustki. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉
Ja pewnie sięgnę jeszcze po tę propozycję. Image may be NSFW.
Clik here to view.
🙂

Pan Tester

PS: wkrótce nowe, ciekawe głosowania na fanpage – śledźcie więc koniecznie! Image may be NSFW.
Clik here to view.
🙂

The post Pizza Barbecue (BBQ) z Lidla (test i opinie) appeared first on Testujemy Jedzenie.

Lasagne 4 Sery z Tygodnia Włoskiego Lidl

Image may be NSFW.
Clik here to view.
lasagne 4 sery
Ok, pora na kolejny test, który wybraliście w głosowaniu na fanpage. Tym razem sprawdzam gotową lasagne 4 sery, która oferowana jest pod marką Italiamo, znaną pewnie wszystkim, którzy kupują od czasu do czasu produkty w ramach oferty „Tydzień Włoski w Lidlu”.

Historia gotowych lasagne na blogu jest już całkiem długa, miała swoje wzloty i upadki, jeśli chcecie porównać testowaną dziś lasagne to zerknijcie na koniec wpisu gdzie zrobiłem dla Was krótką listę testów tego typu.

Lasagne z Lidla – cena i skład

Nauczony doświadczniem, że mięso w lasagne jest zazwyczaj bardzo słabe tym razem sięgnąłem po wersję serową. W ofercie znajdziecie jednak także bardziej klasyczne propozycje. Całość przypomina mi lasagne Rana ze szpinakiem (swoją drogą najlepszą jaką jadłem z gotowych propozycji do tej pory) jeśli chodzi o wielkość no i fakt, że to również opcja bez mięsa. Miałem nadzieję, że jakość będzie podobna. Cena 6,99 – całkiem przyzwoicie.Image may be NSFW.
Clik here to view.
skład lasagne z lidla

Szybki rzut oka na skład i nie wygląda to źle, sery są, choć mogłyby być w znacznie większej ilości jak dla mnie, no i oprócz kilka tradycyjnych przypadłości takich gotowców, źle nie jest. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Lasagne 4 sery z lidla – smak

Ok, jak to smakuje? Jak widać na załączonym obrazku całość opakowana jest w aluminiowe pudełko w którym przygotowuje się potrawę, strasznie tego nie lubię, ten metal po prostu czuć w jedzeniu… (wspomniana Rana rozwiązała to lepiej).

Image may be NSFW.
Clik here to view.
test lasagne z lidla

Smakowo, no cóż niestety także było znacznie poniżej tego czego się spodziewałem.

Makaron – niestety rozgotowany do bólu (smuteczek, ale to akurat standard gotowców makaronowych).

Natomiast te „4 sery” były wręcz śmiesznie niskiej jakości. Po pierwsze oprócz sera na górze (zwykły żółty ser) cała reszta była jakąś wodnistą masą. Po drugie ta wodnista, serowa masa bardziej przypominała smakowo serek topiony niż cokolwiek sensownego. No i tak to trwało do sobie do końca.

Co mogę powiedzieć, taki typowy gotowiec, miałem nadzieję na wyższą jakość (bo w tygodniach tematycznych często takie cuda się zdarzają) ale niestety nie tym razem, dla mnie po prostu taki zjadliwy średniak do którego na pewno nie wrócę raz jeszcze.Image may be NSFW.
Clik here to view.
lidl lasagne z tygodnia włoskiego

Zdecydowanie lepszym wyborem będą oczywiście pizze z tygodnia włoskiego. Ja zrobiłem sobie zapas wersji: quatrro formagi, e mozarella i arrabiaty. Ale skandalem dla mnie jest że wycofano wersje z bakłażanem i diavola, które moim zdaniem były najciekawsze. :/

Ok, jeszcze obiecana lista wszystkich testów gotowych lasagne:

Jeśli jedliście ostatnio jakieś ciekawe lasagne (gotowe ofc :P) to dajcie znać w komentarzach. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Pan Tester

The post Lasagne 4 Sery z Tygodnia Włoskiego Lidl appeared first on Testujemy Jedzenie.

Czarny Tank Burger z Burger King [test i opinie]

Image may be NSFW.
Clik here to view.
burger king czarny tank burger
Kolejne głosowanie na test na Facebooku za nami. Tym razem zdecydowaliście w tym poście, że powinienem przetestować czarnego jak Ślunski wungiel burgera z Burger King. Vox populi vox dei, testujemy. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Czarny burger – z czego się składa i ile to to kosztuje

Zaczynamy od ceny. Sam Tank Burger (a no właśnie, nazwa tego burgera to Tank, bo to seria przygotowana z grą Word of Tanks ;)) to koszt 15,95, zaś wersja z zestawem (frytki + napój) kosztuje 21,95zł. Do tego dostajecie także (a przynajmniej w zestawie dostałem coś takiego) zdrapkę do gry Word of Tanks (nie wiem co dokładnie robi bo nigdy nie grałem :P).

Co w środku? Oprócz bardzo charakterystycznej, czarnej bułki w środku znajdziemy raczej mocno klasyczne dodatki znane ze sztandarowych kanapek (patrz Whooper): cebula, sałata, pomidor, ogórek, ser. Różnicą jest sos BBQ (chyba).

Czarny burger – jak to smakuje?

Image may be NSFW.
Clik here to view.
czarny burger z burger king
Oczywiście to co ma przyciągać do tego burgera to czarna bułka. Powiem szczerze, że wygląda to naprawdę ciekawie. Pamiętam jak czytałem, że taki burger pojawił się w japonii (chyba nawet również był to Burger King) i wtedy pisałem Wam na fanpage, że fajnie byłoby mieć coś takiego w Polsce, tak poprostu, z ciekawości.

Nie wiem czym barwione są takie bułki (wiem, że np. czarny makaron barwiony jest wyciągiem z kałamarnicy) ale raczej nie ma to większego wpływu ani na jej smak, ani na jej strukturę. Jest więc to zabieg wyłącznie stylistyczny, ale efekt fajny. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Jak smakuje ten burger? Bardzo, bardzo klasycznie. Fani standardowych kanapek w Burger King nie będą zawiedzeni. Ja, jak wiadomo, jestem raczej zwolennikiem pikantniejszych wersji kanapek więc chętnie wyrzuciłbym z niej pomidora i zastąpił jalapeno. Swoją drogą to chyba nawet byłoby możliwe gdybym poprosił przy kasie (czy się mylę?). W każdym razie chciałem przetestować go dla Was w standardowym zestawieniu. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Bardzo przyzwoity, sieciówkowy burger ze standardowymi składnikami i prawdopodobnie najbardziej kozackim wyglądem. Możecie śmiało się z nim wozić po modnych dzielnicach. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😛

Anyway ja odhaczam z mojej listy jedzeniowego „TO DO” zjedzenie czarnego burgera. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Pan Tester

Image may be NSFW.
Clik here to view.
najlepsze burgery?

The post Czarny Tank Burger z Burger King [test i opinie] appeared first on Testujemy Jedzenie.

Zapiekanka Korzenna z Lidla [test i opinie]

Image may be NSFW.
Clik here to view.
zapiekanka korzenna z kurczakiem z lidla
Dziś bohaterką testu jest zapiekanka Korzenna z Lidla z kurczakiem, wołowiną i serem cheddar. Produkt ten wygrał w głosowaniu na fanapge z pizzą Feliciana od Dr.Oetkera. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉
Zapnijcie pasy (dobra, to nie będzie aż tak emocjonujące :P) i lecimy.

Zapiekanka Korzenna z Lidla – cena i skład

Testowana dziś zapiekanka to jedna z (chyba) trzech lub nawet czterech dostępnych wersji smakowych. Postawiłem na start na wersję z mięsem wołowym i kurczakiem oraz cheddarem, choć jak widać na zdjęciach mamy tutaj jeszcze kilka innych składników.

Cena stosunkowo niewielkiej zapiekanki (przynajmniej w porówaniu do tego do czego przyzwyczaiły nas sklepowe ich rozmiary) to przyzwoite jak na produkt premium (do którego chyba aspiruje ta zapiekanka) 5,99zł. Trzeba przyznać, że na pierwszy rzut oka wygląda całkiem bogato.

Równie bogato (niestety) wygląda jej skład. Początkowo myślałem, że to skład, opis produktu i sposób przygotowania… ale nie, cały ten tekst był tylko składem. Lekki szok.

Image may be NSFW.
Clik here to view.
skład zapiekanki korzennej z lidla

To co warto jeszcze wiedzieć o zapiekankach korzennych z Lidla to fakt, że nie znajdziecie ich w lodówkach a w zamrażarkach. Pewnie większość z Was wie, że mrożone produkty które przygotowuje się stosunkowo szybko bywają problematyczne (albo robi nam się woda na produkcie, albo część składników jest zimna gdy reszta już się przypala). Miałem nadzieję, że korzenna zapiekanka uniknie tych problemów.

Zapiekanka Korzenna z Lidla – smak

Ok, mimo dzikiego składu zapiekanka po upieczeniu wygląda fajnie i pachnie równie dobrze. Niestety już po pierwszym gryzie dzieje się to czego się spodziewałem. Zamrożone mięso nie piekło się tak szybko jak bułka i gdy ta ostatnia była już odpowiednio zarumieniona, mięso było wciąż nieprzyjemnie chłodne. :/

To już potrafi zepsuć fun z jedzenia, no ale co zrobić, zapiekanka wróciła do piekarnika by jeszcze się podgrzać (i niestety lekko przypalić miejscami) i jemy raz jeszcze.

Image may be NSFW.
Clik here to view.
lidl zapiekanka korzenna test
Po pierwszych ciężkich przejściach Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉
zapiekanka okazała się całkiem niezła smakowo. O dziwo była to jedna z najbardziej „swojsko” smakujących zapiekanek sklepowych mimo składu, którego długości nie powstydziłby się niejeden wiersz.

Ciekawa jest też bagietka, zdecydowanie nie w stylu tradycyjnej sklepowej gąbki. Fajna chrupiąca skórka i miękki środek. Składników było sporo, choć moim zdaniem brakuje tu przypraw (no i gdzie ta korzenność #bajdewej). Swoją drogą to kolejny mrożony produkt do piekarnika z rucolą, która po obróbce termicznej jest zupełnie sucha i bez smaku… Czy tylko ja tego nie rozumiem? Image may be NSFW.
Clik here to view.
😛

Mięso o dziwo nie jest bardzo wysuszone, ale jak wspomniałem smaku mu brakuje. Do tego przydałby się tutaj jakiś ciekawy sos. Momentami jest naprawdę sucho. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Image may be NSFW.
Clik here to view.
opinie zapiekanka korzenna z lidla z kurczakiem i wołowiną

Całość jest super łagodna, przyjemna ale bez wielkich gastronomicznych uniesień. Nie jestem wielkim znawcą gotowych zapiekanek, kupuję je rzadko, ale ta należała na pewno do górnej półówki tych które zdarzyło mi się próbować (choć winny jest w dużej mierze ich słaby poziom :P). Jednocześnie jest to produkt, który zjecie, stwierdzicie że może był warty tego piątaka i prawdopodobnie zapomnicie.

Szczerze zapowiadało się (po zestawieniu składników, designie, cenie) na coś znacznie ciekawszego, ale i źle nie było. Podsumowując test w dwóch słowach zapiekanka korzenna to taki przyzwoity średniak. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😉

Pan Tester

PS: Moim zerknijcie na test inne zapiekanki z Lidla.

The post Zapiekanka Korzenna z Lidla [test i opinie] appeared first on Testujemy Jedzenie.

Culinea Tikka Masala z Lidla

Image may be NSFW.
Clik here to view.
Lidl tikka masala
Dziś na dobre wejście w weekend trochę mrożonego orientu prosto z Lidla i chyba najpopularniejsza po curry potrawa kuchni szeroko pojętego orientu czyli Tikka Masala (no dobra, może jeszcze zupki chińskie hue hue).

Mrożona Tikka Masala z Lidla – cena i skład

Testowana dziś Tikka Masala w moim Lidlu dostępna była od jakiegoś czasu, kilka razy widziałem ją też na promocji. Można ją kupić od 5,99 do (chyba) 7,99zł. W każdym razie za całkiem rozsądne pieniądze. Ja jako prawdziwa cebula oczywiście zakupiłem za najniższą możliwą stawkę. Image may be NSFW.
Clik here to view.
😛
Image may be NSFW.
Clik here to view.
test tikka masala z Lidla

Jeśli chodzi zaś o skład to ten… jest naprawdę świetny! Dla mnie spore zaskoczenie, że gotowy, stosunkowo tani produkt oferuje nie tylko skład bez wszystkich ulepszaczy i innego badziewia, ale także mamy tutaj całą listę składników i przypraw tradycyjnych dla tego dania. Props dla producenta.

Tikka Masala Culinea – smak

Tikka Masala nigdy nie była moim ulubionym daniem kuchni orientalnej. Zdecydowanie bliżej mi do tajskich czy chińskich smaków niż do indyjskich. Testowany dziś produkt oferuje jednak to czego (moim zdaniem) powinien oczekiwać każdy fan tego dania. Intensywny pomidorowo-kuminowy smak, naprawdę dobra konsystencja, sporo kurczaka (o nim za moment) no i ryż, który o dziwo nie okazał się rozgotowaną kluchą.

Kurczak o którym wspomniałem wyżej był jednak moim zdaniem najsłabszym fragmentem tego dania. Nie było to oczywiście coś kurczakopodobnego, ale ogólnie mięso w tego typu gotowcach zazwyczaj nie powala mnie jakością i tak było w tym przypadku. Image may be NSFW.
Clik here to view.
culiena tikka masala z lidla

Co do ryżu to o dziwo również mamy tutaj propozycję, która zaskakuje in plus. Ryż może nie był najlepszym gatunkiem jaki zjecie w życiu, ale nie był rozgotowany, był za to sypki i smaczny. Czego chcieć więcej od gotowca za nieco ponad piątaka?

Tikka Masala – podsumowanie

Czy warto sięgnąć po gotową Tikka Masala z Lidla? Moim zdaniem jeśli lubicie to danie to jak najbardziej. Wiadomo, że daleko mu do domowych wersji, ale za takie pieniądze produkt z dobrym składem i nieźle odwzorowanym smakiem oryginału to naprawdę dziś rzadkość. Ja tylko ubolewam, że w ofercie nie znalazłem innych orientalnych dań (nie wiem czy producent nie ma innych w ofercie, czy po prostu w Lidlu były tylko te, a może „mój” Lidl nie dostał niczego innego ;)).

Pan Tester

PS, dla fanów tego klimatu jeszcze kilka ciekawych testów:

  1. Tikka Masala z Biedronki
  2. Sos Tikka Masala Tesco Finest
  3. Gotowy sos Tikka Masala Pataks

The post Culinea Tikka Masala z Lidla appeared first on Testujemy Jedzenie.

Viewing all 143 articles
Browse latest View live