Quantcast
Channel: Gotowce – Testujemy Jedzenie
Viewing all 143 articles
Browse latest View live

Kurczaki Smakowite Kąski Meksykańskie Drosed

$
0
0

smakowite kąski drosedDziś mam dla Was test kolejnego gotowego dania. Tym razem Smakowite Kąski Drosed w wersji Meksykańskiej. Przyznam, że za ten test zabierałem się dobry miesiąc, bo jakiś czas temu ten sam produkt widziałem w ofercie Żabki (i chyba nawet w tej samej cenie jeśli dobrze pamiętam) jednak dopiero kiedy pojawiły się w Biedronce to kupiłem „przy okazji”.

meksykańskie kąski drosed składKurczaki „Smakowite Kąski” (boże, gdzie oni w tych firmach szukają copywriterów?) dostępne są w dwóch wersjach smakowych, testowanej dziś meksykańskiej i standardowej, łagodnej. Tej drugiej nawet nie miałem zamiaru próbować, bo uznałem, że jeśli będzie słabo, to może przynajmniej będzie ogień ;).

Cena 5,99zł w Biedronce raczej nie zachwyca, szczególnie patrząc na to jak duża jest zawartość opakowania. 5 kawałków kurczaka, ale powiedzmy sobie uczciwe, dla niektórych trzeba by tworzyć nowe wersje zdrobnień by je opisać.

Ciekawostka, bo oprócz tego, że kurczaki te można przygotować w piekarniku czy mikrofalówce, to są one już także gotowe do zjedzenia na zimno. Powiem szczerze osobiście nie wyobrażam sobie zjedzenia tego bez obróbki termicznej, ale cóż, ponoć można ;).

Bałem się tutaj o smak, ale ten o dziwo nie zawiódł. Co prawda jakieś wybitne gastronomiczne doznania to nie były (gastryczne na szczęście też nie :D) ale całość jest całkiem przyjemnie paprykowa, umiarkowanie pikantna i smakuje dość „domowo”.

smakowite kąski drosed meksykańskieJednak właściwie na smaku przyprawy plusy się skończyły. Kurczaki były dla mnie nie do zjedzenia jeśli chodzi o strukturę. Nie wiem do końca jak je opisać, ale na pewno nie miały struktury mięsa standardowego pieczonego kurczaka. O ile tylko chodziłoby o to, że są np zbyt suche to ok, ale one były mega… gumowe, to chyba najlepsze określenie. Nie wiem jak osiągnięto taki efekt, ale miałem wrażenie, że może one były wcześniej przygotowane, potem moczone dopiero w zalewie z przyprawami i przez to są jakie są.

Wiem, że np wędzony kurczak też ma dość dziwną strukturę której nie mogę przejść i po niego zwyczajnie nie sięgam, więc może jeśli lubicie wędzone kurczaki to ten produkt Wam podejdzie. Dla mnie smakowo ok (choć bez szału), ale nie wrócę mimo wszystko.

No i tak nawiasem mówiąc, zdecydowanie lepszym wyborem jeśli chodzi o tego typu kurczakowe przekąski jest w Biedronce box z panierowanymi skrzydełkami.

Pan Tester

testujemy jedzenie blog facebook

The post Kurczaki Smakowite Kąski Meksykańskie Drosed appeared first on Testujemy Jedzenie.


Kanapka Knarr z North Fish [test i opinie]

$
0
0

knarr north fishNie wiem jak długo odgrażałem się, że wreszcie spróbuję czegoś w North Fish, ale myślę, że spokojnie minęły ze dwa lata. Problem w tym, że jakoś zupełnie mi nie po drodze było do tej sieciówki, bo w centrum Katowic jej nie ma (tylko w jednym z centrów handlowych w którym bywam sporadycznie) a będąc np. na Krakowskim dworcu głównym gdzie jest NF nigdy nie mam czasu by się zatrzymać. Wreszcie jednak się udało i postanowiłem mały głód w biegu zabić kanapką Knarr z czarnym dorszem.

Powiem szczerze, że jeszcze przed spróbowaniem podobało mi się wszystko w tej sieciówce, sam pomysł (ryby rox), oprawa, oferta (naprawdę wyróżniająca się na tle maka czy BK) czy ceny, które były naprawdę sensowne.

Knarr był jedną z tańszych kanapek, kosztował 6,99, ale cenówka dla najdroższej kanapki (z tuńczykiem) kończyła się na 10,99 (chyba).

Po rozpakowaniu Knarr wygląda skromnie ale fajnie. Najfajniejsza jest bułka. Nie dmuchana gąbka, tylko fajna buła z chrupiącą skórką. W dodatku opakowanie mówi, że pieką ją na miejscu. Nie wiem ile w tym prawdy (choć przypuszczalnie tak jest, ale strzelam, że robią to z mrożonek. Może ktoś wie?) ale buła naprawdę smaczna.

Zdecydowałem się na Knarra głównie ze względu na dodatki które trudno spotkać w innych fast foodowych kanapkach: dorsz panierowany, sos ziołowo-czosnkowy i… kapusta kiszona. Proste i piękne w swoim założeniu, przynajmniej dla mnie ;).

Smakuje to… tak jak powinno. Zupełnie oderwany smak od tego co jadam w fast foodach zazwyczaj. Natomiast jak najbardziej na plus. Całość smakuje nie tylko tak jak można się spodziewać (czyli proste składniki, bez zbędnych ulepszaczy na pierwszym planie) ale także bardzo domowo.

kanapka knarr z north fishRyba naprawdę fajnej jakości, bałem się trochę, że będzie to sama panierka z odrobiną ryby w środku, ale grubość tego kawałka nie zawiodła. No i właściwie trudno tu napisać coś więcej, bo trudno bym tworzył referat o bułce z dorszem i kapustą kiszoną, ale byłem naprawdę zadowolony z wydania tych 7zł ;).

Ale by nie było tak słodko to Knarr ma i minusy: ryby mogło by być więcej, kawałek nie pokrywał całej buły i pod koniec jadłem już samą bułkę (to często zdarza się też w innych knajpach gdzie „mięcho” jest nieregularnych rozmiarów, np. w kfc). Na zdjęciu jest ta lepsza strona, nie ściągnąłem bułki i nie zrobiłem zdjęcia od góry, byłoby to lepiej widoczne (ale żeby nie było, ryba zajmowała tutaj spokojnie 75%, to nie tak jak w niektórych przypadkach z sieci z panierowanymi kurakami jakie krążą po sieci i jakie mi się zdarzały, że był tam ogryzek na 20-30% powierzchni ;)).

No i panierka mogłaby być dla mnie nieco bardziej intensywna w smaku, może niektórzy uznaliby to za minus który zabiłby prosty smak, ale ja uznaję za plus.

Podsumowując jednak, mimo, że wydałem 7zł a nie 20 czy więcej to była to jedna z najbardziej udanych wizyt w sieciówkach jaką miałem w ostatnich miesiącach. Moja pierwsza wizyta w Nort Fish nie będzie na pewno ostatnią, bo w ofercie mają jeszcze kilka ciekawych rzeczy które chciałbym przetestować. Może to trochę potrwać, bo jak pisałem nie mam tam po drodze, ale spodziewajcie się kolejnych testów z tej knajpy ;).

Pan Tester

PS: Oprócz tego Knarra nie znam zupełnie oferty, także jak uważacie że jest coś czego powinienem tam spróbować, lub co nie jest warte swojej ceny to dajcie znać ;).

Poszukiwaczy tanich kanapek w fast foodach odsyłam natomiast do testu trio burger kinga 😉

polub bloga na FB

The post Kanapka Knarr z North Fish [test i opinie] appeared first on Testujemy Jedzenie.

Pizza Hot Dog z Wypełnionym Brzegiem z Biedronki [test i opinie]

$
0
0

biedronka pizza hot dogPrzed chwilą napisałem, że niedawno testowałem pizzę z wypełnionym brzegiem z Biedronki, ale szybkie spojrzenie na datę i… było to już ponad dwa lata temu. Przerażające, jednak nie zmienia to faktu, że dziś mam dla Was kolejną odsłonę tej jednej z najlepszych smakowo pizzy jakie wypuściła Biedronka na rynek (moim zdaniem). Pizza Hot Dog, bo o niej mowa, jak można się spodziewać zamiast sera brzegi wypełnione ma parówką ;).

Jeszcze zanim zacznę to wybaczcie jakość zdjęć – to już jedne z ostatnich testów które robiłem starym smartfonem (choć te wyszły wybitnie źle) ;).

Pizza Hot Dog – cena i składniki

Cena tym razem nieco niższa (9,99) ale wyłącznie dlatego, że skorzystałem z jednej z Biedronkowych promocji na ten produkt. Standardowo jest złotówkę drożej (choć akurat promocje na obie wersje dość często się zdarzają ostatnio).

biedronka pizza z parówkąTo co mnie jednak zaskoczyło najbardziej to fakt, że ta pizza jest znacznie uboższa jeśli chodzi o składniki, niż wspomniana na początku tekstu wersja z serem w brzegach. Właściwie oprócz brzegów wypełnionych parówką mamy tutaj dodatkowo… margheritę. Właściwa część pizzy to wyłącznie sos i ser. Trochę regres jak na moje oko.

Pizza Hot Dog z Biedronki – smak

Smakowo zaś pizza ta wypadła ponownie bardzo dobrze. Jeśli chodzi o ciasto, to jest spore zaskoczenie na plus. Ok zaskoczenie to nie było, bo testowałem już tę serię, ale jeśli wcześniej nie mieliście okazji to powinniście być miło zaskoczeni.

Ponownie pizza jest dość mała, co widać na zdjęciach. Główną atrakcją są tutaj brzegi pizzy, które jednak moim zdaniem powinny być fajnym dodatkiem do reszty, a tak naprawdę tutaj pizza składa się głównie z nich ;).

Jeśli chodzi o właściwą część pizzy to niewiele mogę napisać ponad to co czytaliście w teście pizzy z serem w brzegach, tyle, że tu całość uboższa jest o dodatki. W skrócie jest bardzo dobrze. Fajny sos, solidny ser. No ale niestety jest łyso. Jeśli do niej wrócę to na pewno dodam kilka swoich dodatków.

test biedronka pizza z parówkąA jak wypadają brzegi z parówką? Zadziwiająco dobrze. Jeśli dodać by tam jakiś sos, to mamy całkiem fajnego hot doga w miękkim w środku i chrupiącym z zewnątrz cieście na pizzę. Parówka w środku to coś w stylu berlinek, także tutaj też plus, że nie dali tam czegoś najniższej klasy bo zepsułoby to cały efekt.

Minusy

Ogólnie wszystko fajnie pięknie ale jest tu kilka rzeczy które sprawiają, że pewnie nie wrócę o ile Biedronka nie zaproponuje na to naprawdę dobrej promocji ;).

Po pierwsze cena… tak naprawdę to jednak z najdroższych pizzy gotowych na rynku, a nie mamy tutaj nawet dodatków (oprócz parówki w brzegach).

Po drugie, jeśli już przełkniecie cenę… moim zdaniem jednak lepiej sięgnąć po wersję z serem w brzegach która wypadała fajniej no i miała dodatki na samej pizzy ;).

Po trzecie wolę jednak pizzę Italiamo z Lidla ;). Niestety do Lidla się nie wybieram do końca zakończenia ich „promocji” po tym jak słyszę co się tam dzieje przy kasach…

Pan Tester

The post Pizza Hot Dog z Wypełnionym Brzegiem z Biedronki [test i opinie] appeared first on Testujemy Jedzenie.

Pizza Virtu 4 sery [test i opinie]

$
0
0

virtu 4 sery pizzaMimo iż nie lubię pizzy na grubym cieście, to już od jakiegoś czasu chciałem sprawdzić jak wypadnie w teście pizza Virtu. Marka znana mi głównie z pierogów i całkiem udanej lasagne ze szpinakiem, która jednak stale poszerza swoją ofertę, bo co chwila widzę na półkach ich nowości (właśnie tego typu gotowce głównie). Pizzę jadłem już kiedyś, ale nie bardzo pamiętałem jak wypadła, więc sięgnąłem raz jeszcze, tym razem po wersję cztery sery.

Pizza Virtu 4 sery – co w składzie piszczy?

pizza virtu składDodam może, że to pizza lodówkowa, nie mrożona. Na plus fakt, że opakowanie jest przeźroczyste i można ocenić co znajdziemy w środku. Całość wygląda całkiem nieźle, trzeba to przyznać. Jeśli chodzi o skład to znajdziemy tam mozzarellę (17%), rokpola (5,7%), cheddara i goudę (po 2,8%). Całkiem ok jak na pizzę którą kupiłem za 6zł. Reszta składu… cóż powiedziałbym, że standard w tej kategorii cenowej.

Pizza Virtu cztery sery – czyli jak to smakuje?

Po wyjęciu z opakowania okazuje się, że sera w miejscach których nie widać w opakowaniu jest już znacznie mniej, ale wciąż jestem dobrej myśli, bo całość wygląda nieźle i pachnie też nieźle ;). Na tym etapie martwi mnie trochę sos, a raczej jego brak, pizza jest… pomarańczowa, właściwie cała, ale nie ma tu sosu jako takiego. Wiecie, w formie płynnej :D.

cztery sery pizza virtuPo wyjęciu z pieca moim zdaniem pizza wygląda zacnie. Choć jeszcze bardziej uwidoczniły się miejsca gdzie składniki były dodane gęsto by ładnie wyglądały w opakowaniu i właściwie mamy pół pizzy ze składnikami a drugie pół gołe i wesołe ;).

Zacznę od ciasta, te podobnie jak w pizzy Guseppe jest grube ale jednocześnie bardzo puszyste i miękkie. Ciasto w Virtu jednak moim zdaniem jest smakowo słabsze. Spód nie jest tak chrupki jak w Guseppe a całość przypomina mi mocno nadmuchaną powietrzem bułkę. Ogólnie brak tu jakiejś ciekawej struktury jak na pizzę przystało. Taka pizzowa pianka ;).

pizza 4 sery od virtuSery to największy plus tej pizzy, bo moim zdaniem są po prostu smaczne. Taki swojski smak czterech popularnych serów, który dodatkowo został podkręcony przez naprawdę dużą ilość ziół (które widać nawet na zdjęciach).

Niestety sos moim zdaniem przechodzi bez echa, nie tylko smakowo, ale także ilościowo. Miejsca gdzie sera jest dużo są ok, ale dalej… susz nie do zjedzenia! Istna Sahara. Ani to nie jest jakieś dobre ciasto drożdżowe, ani dobrego sosu, ani składników. Koniec końców fragmenty bez składników poleciały do kosza :(.

Czy warto kupić pizzę Virtu?

Ja raczej nie wrócę. Minusów jest zdecydowanie więcej niż plusów, no i nie wiem czemu przy podobnej cenie miałbym ją wybrać zamiast np. pizzy 4 sery z Biedronki. Ciekawszych opcji na rynku jest moim zdaniem sporo. Liczę, że Virtu podciągnie poziom tego produktu, jakiś potencjał w tym widzę, ale jeszcze sporo pracy ;).

The post Pizza Virtu 4 sery [test i opinie] appeared first on Testujemy Jedzenie.

Nuggetsy Rybne Frosta [test i opinie]

$
0
0

Frosta Fish NuggetsDziś krótki test nuggetsów rybnych marki Frosta. Szczerze mówiąc długo się zabierałem do tego produktu, bo nuggetsy (te tradcyjne, z kurczaka), mimo, że je bardzo lubię zaczęły mi się kojarzyć z najgorszej jakości mięsem i kupuję je bardzo, bardzo sporadycznie.

Jednak jeszcze gorsze od słabej jakości mielonego kurczaka może być słabej jakości mielona ryba, bałem się więc, że tak może stać się w tym przypadku… ale może już na wstępie uspokoję Was. Nic takiego nie miało miejsca ;).

Nuggetsy Rybne Frosta – cena i skład

skład nuggetsy rybne frosta Rybne nuggets Frosty były szczerze mówiąc całkiem drogie. Cena jaką zaproponowała Biedronka to 7,99zł za opakowanie w którym znajdziemy kilkanaście stosunkowo niewielkich rybnych kulek w panierce.

Całkiem sporo zważając na fakt, że w tych samych Biedronkowych lodówkach produkt walczy z produktami z tej kategorii które kosztują połowę mniej (jak paluszki rybne Biedry).

frosta fish nuggetsSkład jest całkiem niezły jak na gotowca, ale boli trochę fakt, że ryba stanowi tutaj jedynie 60% całości. W dodatku jej rodzaj też nie powala… mintaj. Reszta to panierka.

Fish Nuggets Frosta – smak

Najważniejsze pytanie: jak to smakuje? No i czy jest to dobra opcja za takie pieniądze?

Zanim przejdę do smaku tego dania odwołam się nieco do konkurencji czyli paluszków rybnych. Ich poziom to moim zdaniem naprawdę niska półka. I nawet nie chodzi o skład tych dań, ale o smak. Zazwyczaj słabej jakości ryba i panierka bez smaku.

Nuggetsy rybne Frosta nie miały więc wysoko zawieszonej poprzeczki i udało się ją moim zdaniem przeskoczyć. Nie było to jednak rozłożenie przeciwników na łopatki.

nugetsy rybne frostaRyba na szczęście w fajnych kawałkach o dobrej konsystencji. Nie jakaś pływająca masa tylko ryba, z warstwami i smakiem ryby :D.

Panierka… cóż jest jej zdecydowanie za dużo. W kawałkach sporo jest pustych przestrzeni. Fajna jest jej struktura, coś tu chrupie, nic się nie rozwala. Natomiast brakuje jej niestety charakteru jeśli chodzi o smak. Ni to słone, ni to ziołowe, ni to pikantne. No taki papierowy panier.

Nuggetsy Rybne Frosta – podsumowanie

test rybne nuggetsy frostaDanie moim zdaniem nieco lepsze niż paluszki rybne. Z drugiej strony sporo droższe niż wiele sensownych paluszków rybnych na rynku. Podsumowując – jeden z wielu produktów typu jeśli kupisz to pewnie zjesz do końca, ale raczej nie jest to produkt który będzie za Tobą chodził i sięgniesz po niego ponownie przy pierwszej okazji.  Dobrze mieć coś takiego w zamrażalniku jako opcję awaryjną, ale szału brak :).

Pan Tester

The post Nuggetsy Rybne Frosta [test i opinie] appeared first on Testujemy Jedzenie.

Frytki Aviko Super Crunch

$
0
0

Frytki Aviko Super Crunch testTen test miał pojawić się dzień po teście rybnych nuggetsów Frosta… cóż okres przed świąteczny jest bardzo pracowity, więc pozostaje mi się cieszyć, że udało mi się spiąć te testy w jednym tygodniu :D. Przechodząc do rzeczy, dziś w teście frytki Aviko Super Crunch w wersji super long ;).

Ogólnie niespecjalnie ciągnie mnie do testowania frytek, ale zaciekawiło mnie w jaki sposób Aviko zrobiło super chrupkie frytki i jak wypada całość w praktyce.

Co prawda nie jestem fanem tych cienkich frytek, ale innych z tej serii akurat nie było, więc musi wystarczyć (są jeszcze karbowane między innymi).

skład aviko super crunchFrytki kosztowały 7zł za 750g, całkiem normalnie jak na Aviko, ale patrząc na całość rynku… no cóż, 750g pociętych ziemniaków – sami oceńcie ile to powinno kosztować :).

Zastanawiałem się jak osiągnięta zostanie ta „super chrupkość” okazało się, że całość to nie tylko chwyt marketingowy, bowiem już w składzie zaznaczone jest, że frytki zostały obtoczone w „naturalnej ryżowej panierce”. Szczerze nie miałem pojęcia czego mam się spodziewać po tej panierce, bo chyba takowej jeść okazji jeszcze nie miałem .

Frytki piekłem w piekarniku bez tłuszczu, ale oczywiście jest opcja także frytkownicy (które również nie posiadam – muszę się chyba sprzedać jakiemuś producentowi AGD bo braki są zbyt duże ;)).

aviko frytki z panierką ryżowąOk frytki upiekłem, spróbowałem i… przyznam, że to rzeczywiście zdecydowanie najbardziej chrupkie frytki jakie miałem okazję jeść :). Efekt ten może nie jest powalający, ale zazwyczaj frytki nie chrupią w ogóle a te jednak znacznie, więc tutaj plus (przyznam byłem zaskoczony pozytywnie, myślałem, że super crunch to tylko chwyt marketingowy).

Aviko frytki super chrupkiePanierka ma też minusy (choć niektórzy może uznają je za plus), że wpływa ona także na smak frytek. Nie jest to jakaś zmiana znacząca, ale dość specyficzna, mączna nuta jest tutaj wyczuwalna. Całość jakby mniej… ziemniaczana. Trudno mi to opisać, ale frytki smakowo są po prostu inne jak dla mnie ;).

Frytki Aviko Super Crunch – podsumowanie

Czy sięgnę raz jeszcze po frytki Super Crunch? Myślę, że tak, chętnie spróbuję wersji karbowanej, bo jednak te cienkie to dla mnie zawsze najsłabsza z wersji. Całość jednak nie zawodzi – miały chrupać bardziej niż standardowe frytki i tak właśnie było.

Pan Tester

The post Frytki Aviko Super Crunch appeared first on Testujemy Jedzenie.

Pizza Donatello Caprese [test i opinie]

$
0
0

pizza caprese donatelloNieco ponad dwa miesiące temu testowałem dla Was pierwszą na blogu pizzę Donatello w wersji mrożonej (wcześniej także znaczną większość ich lodówkowych wersji). Pizza z pesto moim zdaniem okazała się strzałem w dziesiątkę i miałem szczerą nadzieję, że Donatello Caprese będzie na równie wysokim poziomie.

Pizza Donatello Caprese – cena i składniki

Cena mrożonej pizzy z Biedronki była dokładnie taka sama jak przy ostatnim teście produktu z tej serii, czyli 7,99. Sporo, ale do Pesto w takiej cenie pewnie wracałbym regularnie (choć o ich dostępności piszę na końcu wpisu).

Ciasto oczywiście jest to samo co w wersji Pesto (moim zdaniem udoskonalone w porównaniu do wersji lodówkowej, albo proces mrożenia dobrze na nie wpływa :D). Jeśli chodzi o składniki zaś to mamy tutaj bardzo klasyczne podejście. Sos, ser mozzarella, pomidory i bazylia.

skład mrożona pizza donatello z biedronkiW tym momencie trzeba zaznaczyć, że o ile pomidory w wersji Pesto (w formie pomidorków koktajlowych w połówkach) były sporym plusem tak tu „pomidorowe kostki” zapowiadały się już na wstępie na minus bo wyglądały jak typowe pomidory w mrożonkach (których, jak wiedzą stali czytelnicy bloga, nienawidzę, bo sprawiają, że pizza to jakaś mokra, zimna kluska).

Smak Donatello Caprese z Biedronki

Właściwie to mrożone pomidorowe coś nie było jedynym grzechem jaki można popełnić, bowiem mozarella w tym przypadku także wyglądała ryzykownie, bowiem zaserwowana została w całych plasterkach. Pisałem już o tym np. w teście pizzy Ristorante z Mozzarellą właśnie. Takie rozwiązanie zazwyczaj sprawia, że ciężko się to je.

Ale nic, pizza upieczona i… cóż okazała się lepsza niż myślałem, że będzie (patrząc na pomidory czy ser) ale również znacznie słabsza niż wersja z Pesto.

mrożona pizza caprese z biedronkiCiasto zostało już omówione w poprzednim teście, sos także. Nieszczęsne pomidory nie były tak nieszczęsne jak się spodziewałem, ale moim zdaniem to spory regres, że zrezygnowali tutaj z pomidorków koktajlowych. Nie było ich na tyle dużo by pizza pływała, ale mimo wszystko moim zdaniem był to składnik który do smaku nic nie wnosi a wyłącznie przeszkadza.

Plastry Mozzarelli były ok, okazały się mało problematyczne w jedzeniu, smakowo nie miałem im nic do zarzucenia… problem w tym, że w na tym zdaniu właściwie powinienem zakończyć opis smaku, bowiem pizza nie ma do zaoferowania już nic więcej. Miałem trochę wrażenie, że jem przyzwoity (choć w żaden sposób niewyróżniający się) spód do przygotowania i uzupełnienia własnymi składnikami. Po prostu nuda i tyle. Poprawna, ale nuda.

test pizza caprese z biedronkiI jeszcze słowo o dostępności tej pizzy. Dajcie znać w komentarzach jak to wygląda w Waszych Biedronkach. U mnie bowiem pizza Donatello Caprese, ale i Pesto raz jej raz jej nie ma, ale częściej nie ma. Nie wiem czy była to tylko limitowana seria, którą teraz uzupełniają o jakieś resztki magazynowe? Takie mam wrażenie. Cóż, o ile za Pesto może czasem zatęsknię, tak testowana dziś Caprese może znikać (bardziej smuci mnie, że z zamrażarek zniknęły już świetne burgery z Biedronki, które podzieliły zresztą los równie świetnych burgerów Black Angus).

Pan Tester

The post Pizza Donatello Caprese [test i opinie] appeared first on Testujemy Jedzenie.

Wrap Qizini z Biedronki [test i opinie]

$
0
0

Test wrapa QiziniOd wczoraj w Biedronce obowiązuje oferta Sylwestrowa. Wiadomo, sporo chipsów, napojów i tego typu rzeczy (które częściowo również przetestuję jeszcze przed końcem roku) ale były i ciekawsze propozycje. Sylwestrowego sushi z Biedronki dorwać się nie udało, za to udało się kupić wrapa Qizini z kurczakiem Tandoori.

Wrap Qizini – skład i cena

Szczerze mówiąc o marce słyszę pierwszy raz, ale widzę, że poza granicami naszego kraju radzi sobie całkiem dobrze. Pewnie właśnie dlatego cena nie była też najniższa, bowiem Wrap Qizini przez Biedronkę wyceniony został na ponad sześć złotych (konkretniej 6,49zł). Sporo zważając na fakt, że w opakowaniu znajduje się jedna, niespecjalnie duża zresztą, porcja (łącznie 180 gram produktu).

skład wrap qiziniSkład… cóż moim zdaniem jeśli doczytacie go do końca to będziecie powyżej średniej w statystykach przeciętnego polskiego czytelnika jeśli chodzi o ilość przeczytanych słów w tym roku ;). Mówiąc prościej jest długi.

Wrap Qizini – smak

Ciekawe jest to, że producent nigdzie na opakowaniu nie poinformować co z tym wrapem zrobić (albo jestem ślepy). To znaczy nie ma żadnej informacji jak i jak długo to podgrzewać, a może jeść na zimno… who knows.

Ostatecznie całość podgrzałem w grillu elektrycznym, choć tutaj od razu wychodzi pierwszy minus tego produktu. Jest przecięty na pół, więc podgrzewa się to naprawdę źle i ciężko o to by nic tu nie wypadło.

test qizini wrapSam placek tortilla tego wrapa to moim zdaniem lekka pomyłka. Miękkie w taki gąbczasty sposób, bardziej przypominało francuskie naleśniki niż tortille jak na moje oko.

Farsz co prawda był mniej chemiczny niż się spodziewałem, ale smakowo… kurde no nie byłem w stanie tutaj rozróżnić ani jednego konkretnego smaku. Z kurczakiem włącznie (ten był do odróżnienia jedynie jeśli chodzi o strukturę). Cały środek zlewał się w jednostajny, łagodny, mało interesujący smak. Przynajmniej moim zdaniem.

test wrapa qizini z kurczakiem tandoriPodsumowanie

Niestety, Wrap Qizini to od A do Z co najwyższej przekąska bez polotu na mały głód. Problem w tym, że nie zachwyca ani smakiem, ani składem a cena na poziomie np. niezłej pizzy z Biedronki (lodówkowe Donatello nawet za 5,99zł to właściwie w co drugiej promocji się chyba trafia, szczególnie całkiem niezłe Donatello z kurczakiem).

Cóż ja nie wrócę i myślę, że jeśli dotarliście do końca testu to śmiało możecie lepiej wydać ciężko zarobione 6 złotych z groszami ;).

Pan Testerinstagram testujemyjedzenie.pl

The post Wrap Qizini z Biedronki [test i opinie] appeared first on Testujemy Jedzenie.


Pizza Donatello Salmone z Biedronki

$
0
0

Biedronka pizza Donatello SalmoneCi którzy śledzą mojego Instagrama wiedzą już, że dzisiejszy test nie będzie jedyną ciekawą pizzą z Biedronki, która pojawi się na blogu w tym tygodniu :). Wiem, że sporo ostatnio Biedronki, ale cóż… równie dużo nowości tej sieci pojawia się na półkach, które moim zdaniem warte są testu. Tak więc dziś jeszcze jedna pizza Donatello tym razem w wersji Salmone.

To kolejna po wersji Caprese oraz Pesto (tę drugą szczerze polecam) pizza Donatello której nie znajdziecie w lodówce a zamrażarce Biedronki.

Póki co było w kratkę, ale Donatello Salmone moim zdaniem to jedna z ciekawszych propozycji z tej serii.

Donatello Salmone – cena i składniki

skład pizza donatello salmone z biedronkiCena bez zmian, niecałe 8 złotych to dla mnie uczciwy deal, o ile pizza zaproponuje poziom wersji Pesto. Już na pierwszy rzut oka widać, że Salmone to jak na mrożonkę pizza na bogato ;).

Głównymi graczami na tej pizzy poza mozzarellą, ciastem i sosem, które powinniście kojarzyć już z poprzednich testów, są tutaj łosoś i… serek śmietankowy. Widać także sporo koperku (aż się prosiło by dodać go do tego zestawu składników :)).

Donatello Salmone – smak

Nie wiedziałem czego się spodziewać po pizzy z rybą. Wcześniej Biedronka oferowała pizzę z krewetkami i łososiem, ale jako, że fanem krewetek nie jestem (jeszcze, to pewnie jeden z tych produktów do którego dojrzeję z czasem ;)) to nie próbowałem.

Wersja z łososiem okazała się znacznie, znacznie lepsza niż przypuszczałem. Właściwie smakuje tak jak można by tego oczekiwać. Jest bardzo kremowa, z wyczuwalnym, ale nieprzytłaczającym smakiem łososia.

biedronka pizza z łososiemSerek śmietankowy to niespotykany dodatek do pizzy, ale moim zdaniem sprawdził się tutaj perfekcyjnie! Całość dzięki temu nie tylko jest kremowa, ale także fajnie równoważy smak (jednak sam łosoś na takiej pizzy byłby trochę zbyt wyrazisty chyba). Sprawia także, że całość jednocześnie nie jest sucha, ale i nie jest tłusta (to często była bolączka pizzy serii Donatello).

Sam łosoś, ciężko powiedzieć o nim coś pozytywnego, ale i negatywnego. Był po prostu ok. Ilościowo i jakościowo.

Przejdźmy do minusów, a może raczej neutralnych wniosków, bo to moje subiektywne minusy tylko i wyłącznie: pizza Salmone z Biedronki to jednak zdecydowanie zbyt łagodna wersja. Nie mówię wyłącznie o tym, że nie była pikantna, ale jednak całość bardzo lekka, zrównoważona, smaczna i nudna jednocześnie ;).

mrożona pizza z łososiem z biedronkiZ minusów obiektywnych: pizzę trudno przygotować odpowiednio. Siedziała w temperaturze zalecanej przez producenta, efekt był taki, że brzegi zaczynały się przypalać, gdy łosoś i serek wcale nie oddawały ciepła tak szybko i pizza miała zdecydowanie zbyt niską temperaturę miejscami.

Pizza Salmone – podsumowanie

Czy wrócę? Możliwe, choć dla mnie zbyt łagodnie jednak. Czy warto? Jeśli lubicie delikatne smaki to moim zdaniem będzie jedna z ciekawszych propozycji pizzy którą możecie kupić w Biedronce :).

Pan Tester

The post Pizza Donatello Salmone z Biedronki appeared first on Testujemy Jedzenie.

Texas BBQ Angus z Burger King [test i opinie]

$
0
0

Texas BBQ Angus z Burger KingDługo polecaliście mi spróbowanie Angusów z Burger Kinga, cóż jak to bywa u mnie trochę to trwało ;). Tym razem zmotywował mnie jednak sam BK, po tym jak nie udało mi się samemu rozpalić ognia (Bear Grylls nie będzie ze mnie dumny). Okazało się, że na dnie pudełka były jeszcze kupony na Angusy właśnie (dobrze się składa, bo moje konto cierpi po świętach ;)). Tak więc dziś w teście Texas BBQ Angus. Lecimy ;).

Texas BBQ Angus – cena i składniki

Mimo Waszych poleceń nie skusiłem się do tej pory na Angusa bo odstraszała mnie jego cena. 20.95zł za kanapkę z sieciówki to dużo, chyba najwięcej w historii tego bloga.

Powiem szczerze jednak, że kanapka wygląda solidnie na papierze i poza nim. Znajdziemy tutaj BurgerKingową bułkę premium, bardzo klasyczne składniki sałata, cebula, ogórki, do tego dwa sosy (w tym sos BBQ oczywiście), bekon, ser no i oczywiście wołowinę. Przyznam, że ta ostatnia w naprawdę pokaźnej ilości (choć nie wiem jak to dokładnie wyszło wagowo).

Texas BBQ Angus – smak

Kanapka przyznam szczerze jak na sieciówkę jest naprawdę na bogato. Może ta testowana wczoraj nie była poskładana najlepiej, ale jak widzicie składników tutaj nie brakowało, a wołowina… była znacznie większa niż bułka.

test Angusa BBQ z Burger KingSmak Angusa BBQ z Burger Kinga nie jest zaskakujący, składniki to bowiem burgerowy standard ale moim zdaniem w najlepszym wydaniu jakie zdarzyło mi się jeść w fast foodach póki co. Smakuje dokładnie tak jak powinno. Co prawda nie jestem fanem warzyw w burgerach a tutaj mamy ich sporo, natomiast smak jest naprawdę fajnie zbilansowany. Odpowiednia ilość sosu BBQ i przede wszystkim odpowiednia ilość wołowiny, która nie została przyćmiona przez resztę.

Oczywiście Angusa z BK oceniam w kategoriach fast foodów, ale powiem szczerze, że to jeden z niewielu burgerów z sieciówek, który miałby szansę powalczyć z burgerowniami slow food czy food truckami. Przykład? Proszę bardzo, moim zdaniem Texas BBQ Angus jest np. opcją smaczniejszą niż testowany Burger Firmowy z Burger Truck jakiś czas temu. Cena ta sama, co więcej śmiem twierdzić, że Burger King pobił rywala tutaj również jakościowo i ilościowo. Jak widać można.

angus bbq BKBy jednak nie było tak cukierkowo to był jeden minus, który wiem z Waszych komentarzy zdarza się bardzo często – bułka, a konkretnie jej dolna część, jest bardzo cienka, z trudem utrzymuje wielkiego burgera, szybko staje się wilgotna i ogólnie wypada słabo w stosunku do reszty. Jak dla mnie trzeba ją zdecydowanie mocniej grillować od środka ;). No i oczywiście chętniej widziałbym mniej wysmażoną w środku wołowinę, ale to się w sieciówkach nie wydarzy raczej ;).

Texas BBQ Angus – podsumowanie

Wysoka cena, ale i wysoka jakość. Prawdopodobnie jedna z najlepszych burgerowych opcji w sieciówkach obecnie (jeśli znacie lepsze to dajcie znać w komentarzach, chętnie to sprawdzę). Pewnie nikt by się szczególnie nie obraził na tego burgera w slow foodowej wersji (no ok, buła do poprawy), choć poprzeczka dla sieciówek wciąż wisi tutaj bardzo wysoko :).

Pan Tester

PS: Pamiętacie te Angusy? 🙂

The post Texas BBQ Angus z Burger King [test i opinie] appeared first on Testujemy Jedzenie.

Papa Pedro Pizza Flatbread z Serem Kozim z Biedronki

$
0
0

pizza z musem śliwkowym i serem z biedronkiDziś jeden z wielu testów, który testuję bo wydał mi się ciekawy, ale przede wszystkim polecaliście go w komentarzach, jako coś o czym chcecie przeczytać :). Tak więc dziś nowa pizza z Biedronki: Papa Pedro pizza flatbread z serem kozim na  chrupiącym cienkim cieście z serem mozzarella i aromatycznym musem śliwkowym, pomidorkami koktajlowymi i szpinakiem. Jestem absolutnie poważny, tak nazywa się ta pizza ;).

Przyznać trzeba, że jak na gotowca to ktoś mocno odleciał. Całość (pomijając już dodatki) kreowana na produkt premium. Czarne, prostokątne pudło, cena też wyższa niż zwykle (niecałe 10zł ale trzeba zaznaczyć, że i gramatura większa). Pomijam już, że sam producent stwierdza, że to premium ;).

pizza z kozim serem z biedronkiWszystko wygląda fajnie do momentu gdy pizzy nie wyjmiemy z pudełka (dlatego nie lubię mrożonek w kartonach bo można się solidnie rozczarować). Czar pryska, pizza wygląda dość biednie, ale nie takie kwiatki okazywały się już naprawdę solidne.

skład pizzy z kozim serem z biedronkiWarto zwrócić uwagę na ciasto. Zdecydowanie inne niż to które spotkacie w pizzy Donatello. Ciasto jest cieńsze i zdecydowanie mocniej przypieczone już na tym etapie (wszystkie pizze lodówkowe z Biedronki są wstępnie podpieczone).

pizza z musem śliwkowym z BiedronkiPo wyjęciu z piekarnika i rozpuszczeniu się sera pizza wygląda trochę mniej biednie, ale jakiś Wersal (to pizza to chyba raczej Rzym powinien być) to wciąż to nie jest ;).

Oczywiście najciekawszym, bo najdziwniejszym, składnikiem całości jest tutaj mus śliwkowy. Nie będę trzymał Was w niepewności: poza faktem, że pizza jest nieco słodsza niż tradycyjnie, to nie czuję tutaj śliwek w ogóle.

To samo jeśli chodzi o szpinak – w takiej ilości ten składnik gdzieś zupełnie się gubi.

Kozi ser jest ok, ale to nie jest wydanie które lubię najbardziej – ten na pizzy to coś w stylu serka do smarowania a nie długodojrzewającego sera koziego (właściwie jedyna jego odmiana którą lubię).

pizza z biedronki ze szpinakiem i kozim seremMamy jeszcze pomidorki koktajlowe i…. to właściwie na tyle. Szczerze mówiąc składnikowo ta pizza tyłka nie urywa. Wszystkie składniki dobrej jakości i smaczne ale ilościowo… cóż jakoś się to nie spina w jedną kompozycję smakową, bo albo jesz kawałek z serem kozim, albo fragment z czymś innym ;).

Natomiast chciałbym się tutaj pochylić nad ciastem – chyba jedno z lepszych jakie stworzyła Biedronka. Cienkie, kruche i po prostu smaczne. Gdyby tak przenieśli je do pizzy Donatello to mogłoby być ciekawie bo tam już składnikowo wygląda to znacznie, znacznie lepiej.

Podsumowując: pizza dość ciekawa, fajne ciasto, niezłe składniki choć w niewielkich ilościach. Raczej nie wrócę bo jako całość nie wypada jakoś niezwykle ciekawie – śliwki nie odgrywają tutaj żadnej znaczącej dla smaku roli.

Pan Tester

blog testujemy jedzenie instagram

The post Papa Pedro Pizza Flatbread z Serem Kozim z Biedronki appeared first on Testujemy Jedzenie.

Thasia sosy Hoisin i Pad Thai z Biedronki

$
0
0

biedronka sosy thasiaOd wczoraj do Biedronki wróciły produkty z serii azjatyckiej (na końcu wpisu przedstawiam Wam listę wszystkich testów produktów, które pojawiły się ponownie w najnowszej gazetce tematycznej). Sosy Thasia które dziś testuję leżały w mojej szafce bardzo długo, bo pamiętają jeszcze poprzednią akcję w 2016 roku, ale uznałem, że skoro wracają do oferty to pora je dla Was przetestować i tak też zrobiłem.

Oferta Azjatycka w Biedronce

Dziś testuję więc sosy Thasia Hoisin i Thasia Pad Thai. Zanim przejdę jednak do tego testu, to jeszcze słowo o samej gazetce azjatyckiej. Zauważyłem kilka nowości, między innymi gotowe makarony/ryże z dodatkami (w opakowaniach 1kg – test jutro/pojutrze) oraz nowe „pierożki azjatyckie” do przygotowywania na parze (tych jeszcze nie kupiłem, ale dajcie znać w komentarzach jeśli chcecie zobaczyć ich test, to postaram się ogarnąć).

Ogólnie dość ciekawa oferta, choć większość rzeczy, które mnie interesują miałem już okazję testować, ale jeśli znaleźliście coś ciekawego jeszcze, to dajcie znać ;).

Ok, przechodząc jednak do sosów. Cena każdego z nich stosunkowo wygórowana. Zaledwie 180g produktu w niewielkim słoiczku to koszt 5,49zł (sporo patrząc na ten rynek). Tutaj jednak taka uwaga, że w sporej części sklepów sosy w regularnej cenie nie są zbyt chętnie kupowane, więc nie zdziwcie się gdy dostaniecie je w okolicach 2-3zł za kilka tygodni ;).

Skład tych sosów jest naprawdę niezły. Co prawda cukru tutaj musi być sporo (główny składnik), ale brak jednocześnie całego chemicznego syfu, który w gotowych sosach stał się normą od jakiegoś czasu.

Sos Thasia Hoisin z Biedronki

biedronka sos thasia Dziś zaczynam nietypowo od wersji, która podobała mi się bardziej. Sos Hoisin z Biedronki spodobał mi się do tego stopnia, że sięgnąłem po niego drugi raz, a musicie wiedzieć, że to zdarza mi się właściwie wyłącznie w przypadku naprawdę bardzo dobrych gotowych sosów.

Ciemny (by nie powiedzieć wręcz czarny), stosunkowo gęsty sos o bardzo intensywnym sojowym aromacie i smaku, ze słodką nutą która gra tutaj nieustannie. W tle jeszcze kilka innych „typowo azjatyckich” smaków i lekko pikantna, ale to właśnie prosty słono-słodki smak sprawia, że ten sos moim zdaniem świetnie komponuje się z warzywami i np. grillowanym kurczakiem i ryżem.

skład sosu thasia hoisin z biedronkiSos jest naprawdę dobry. Martwi jednak fakt, że mimo to, chyba niewiele ma wspólnego z tradycyjnym sosem Hoisin. Tego jeszcze nie miałem okazji próbować, ale po tym teście na pewno to zmienię :).

Sos Thasia Pad Thai z Biedronki

biedronka sos thasia pad thaiSos Pad Thai przypadł mi do gustu znacznie mniej. Jest to podobno sos przeznaczony głównie do krewetek, a tych jak może wiecie raczej nie jadam (choć ostatnio po przemyśleniu tematu stwierdziłem, że może nie przepadam za krewetkami bo tak naprawdę nigdy nie jadłem dobrze przyrządzonych i po prostu dobrej jakości krewetek, trzeba będzie to zmienić :)).

biedronka thasia pad thaiThasia Pad Thai nie jest gotowcem złym, ale szczególnie wyróżniającym się też bym go nie nazwał. Taki nieco lepszy typowy sos „azjatycki” który znajdziecie w stałej ofercie każdego sklepu, z nieco mniejszą nutą chemicznego kwasku, ale wciąż ten ostatni gra tu pierwsze skrzypce.

Zjadliwy, ale zdecydowanie nic ciekawego.

Podsumowanie

Moim zdaniem Hoisin to całkiem dobra propozycja jeśli lubicie takie klimaty (jeśli sos sojowy to nie Wasza bajka, możecie śmiało odpuścić). Pad Thai bardzo przeciętnie. Pisząc jednak ten test doszedłem czytam tradycyjne przepisy na oba sosy i wielkiego związku nie widzę… no i oba przepisy są naprawdę proste. Chyba więc do gotowców nie wrócę ;).

 

Pozostałe testowane produkty azjatyckie z Biedronki

  1. Całkiem ciekawe zupki Vifona
  2. Sajgonki z Biedronki
  3. Pierożki Samosa
  4. Ciastko z Mango i Chilli z Biedronki (Mikrotest)
  5. Pierożki Gyoza
  6.  Sos Pataks

The post Thasia sosy Hoisin i Pad Thai z Biedronki appeared first on Testujemy Jedzenie.

Danie gotowe Orient Plaza Bami Goreng z Biedronki

$
0
0

Gotowe danie Bami goreng z BiedronkiTak jak obiecałem dziś kolejny test z oferty azjatyckiej Biedronki. Tym razem postawiłem na produkt, który w tej edycji pojawił się chyba pierwszy raz? Chodzi o danie Orient Plaza w wersji Bami Goreng.

Cena i skład

Bami Goreng (i cała ta seria) to danie na bazie smażonego, azjatyckiego makaronu z dodatkami. Wystarczy podgrzać i gotowe. Wersja którą testuje była z dodatkiem wieprzowiny, jajka i pora. Miałem także nadzieję, że znajdzie się i jakiś sosik (choć przeliczyłem się w tym temacie).

Cena bardzo przyzwoita. Danie kosztuje co prawda 11,99zł ale to aż 1 kilogram.

Skład poniżej:skład Bami Goreng

Bami Goreng Oreint Plaza – jak to smakuje

Danie jak widać jakoś zachęcająco nie wygląda. Szczególnie mięsna część rodzi pewne obawy. Całość podgrzewałem na patelni przez kilka minut jak zaleca producent.

Po obróbce termicznej całość nie wygląda dużo lepiej.

Bami Goreng to moim skromnym zdaniem produkt po prostu słaby. Nie wątpię, że w oryginale ma on swoje liczne zalety smakowe, nawet jeśli to danie bardzo proste. Natomiast w wersji dyskontowej… cóż jest nudno i słabo.

Tak jak wspomniałem już wyżej, minusem tego dania jest to, że jedząc je pojawia się w głowie pytanie „a gdzie sos”. Serio, miałem wrażenie, że ktoś po prostu o nim zapomniał.

Makaron o dziwo nie był rozgotowany (bo to byłaby już tragedia), ale dodatki wiele tutaj nie poprawiły. Por… no cóż, co można o nim powiedzieć, był i spoko. Jajko… dla mnie bez smaku, ogólnie nie wniosło nic do całości. No i szynka: szczerze powiem, wysokiej jakości to to nie było :D. Taka mortadela pokrojona w najmniejszą kostkę jaką widzieliście w życiu.

biedronka makaron azjatycki bami gorengCałościowo Bami Goreng z jajkiem, porem i wieprzowiną smakuje jak makaron z jajkiem, porem i nienajlepszą wieprzowiną. Całość jest sucha, właściwie bez żadnego wyraźnego smaku, przypraw to tu chyba nie uświadczyłem żadnych… zjadliwe stało się to dopiero po dodaniu z mojej strony dodatkowego sosu.

Danie zupełnie bezsensu, lepiej zostawcie te 12 zeta w portfelu albo kupcie opakowanie makaronu tego typu, dodajcie dowolne warzywa, trochę sosu sojowego i będzie znacznie lepiej i zrobicie to w 15 minut pewnie.

Pan Tester

PS: Z tej serii znajdziecie jeszcze:
– makaron w stylu Hong Kong o smaku łagodnego curry

-makaron typu noodle w stylu singapurskim

– ryż Nasi Goreng

Ja nie zamierzam próbować, ale jeśli Wy to zrobiliście dajcie znać w komentarzu czy wypadły lepiej niż Bami Goreng ;).

The post Danie gotowe Orient Plaza Bami Goreng z Biedronki appeared first on Testujemy Jedzenie.

North Fish – test oferty Vinter (Dorsz na Ostro &Łosoś po Góralsku)

$
0
0

Vinter North FishW listopadzie ubiegłego roku pierwszy raz w życiu odwiedziłem North Fisha (testowałem wtedy kanapkę Knarr) i byłem bardzo pozytywnie zaskoczony poziomem tego rybnego fast fooda :). Po tamtej wizycie odwiedziłem North Fisha jeszcze 2-3 razy, za każdym razem stawiając na tradycyjne kanapki tej sieci (część z nich na pewno jeszcze dla Was przetestuję) jednak ostatnio pierwszy raz próbowałem czegoś innego z oferty NF – zestawów rybnych z dodatkami jesz ile chcesz. Konkretniej mówiąc oferty Vinter (czyli sezonowe propozycje na zimę).

Vinter – Dorsz na Ostro i Łosoś po Góralsku

Oferta Viter to dwie propozycje ryb. Dorsz z pikantnymi dodatkami i serem, oraz Łosoś po góralsku – z wędzonym serem i żurawiną.

W tej ofercie jako dodatki można dobrać także zupę pomidorową, oraz napój o swojskiej nazwie Teglogg :P.

Ceny

Powiem szczerze, że dziś nie do końca jestem pewien jakie są standardowe ceny tego co jadłem, bowiem przycebuliłem i korzystałem z voucherów :P.

Z kuponów które znalazłem na stronie sieci widzę natomiast, że ceny są całkiem przyzwoite (co prawda z kuponami, no ale skoro są ogólnodostępne, to można chyba uznać, że takie są ceny ;)) Łosoś po góralsku z dodatkami kosztuje 18.95zł zaś Dorsz na ostro z frytkami 12.95zł. Ten dziwny napój to dodatkowe 2.95zł a zupa pomidorowa… 1.95zł. Doatki jesz ile chcesz to 4zł (chyba) choć nie za bardzo ogarniam czym różnią się od dodatków w standardowym zestawie.

Mam nadzieję, że niczego nie poknociłem, słabo jeszcze ogarniam ofertę North Fisha, więc jak coś to poprawiajcie mnie w komentarzach ;).

W każdym razie patrząc ostatnio na ceny popularnych sieciówek to jest tanio, no bo szybko licząc dorsz z frytkami, napojem i zupą to koszt 18zł, naprawdę przyzwoicie.

Dorsz na Ostro – North Fish Vinter

Zacznę od testu dorsza na ostro. Ryba była dobrej jakości, dorsz nie był przesuszony, nie była to też jedna z tych cienkich, mało soczystych części. Taki typowy stek z dorsza.

north fish dorsz na ostroMinus do samej ryby za to, że trafiłem na kilka sporej wielkości ości. Jeśli to miał być filet (a przypuszczam, że w sieciówkach serwowane są tylko filety) to coś poszło nie tak ;).

Dorsz panierowany jest w całkiem fajnej, chrupkiej panierce. Co jednak ważniejsze, ryba gra tu pierwsze skrzypce, nikt nie odleciał z grubością panierki ;). Na wierzchu zaś znajduje się zapieczony ser i pikantny sos, oraz papryczka piri piri.

Czy całość była pikantna? Tak, nie powiedziałbym, że to coś czego nie będziecie w stanie zjeść, ale paliło delikatnie i było całkiem fajne w tym względzie. Trochę bałem się, że ser okaże się słaby, ale nie mogę mu wiele zarzucić. Ten pikantny sos (to on tutaj głównie odpowiadał za ostrość dania) był bardziej czymś w rodzaju serka topionego o smaku ostrej papryki.

Całość była jak najbardziej ok, oprócz ości nie miałem się do czego przyczepić. Porcja bardzo dużą, szczerze mówiąc miałem problem by to zjeść z dodatkami jesz ile chcesz.

Łosoś po góralsku

Łosoś był faworytem bowiem to moja ulubiona ryba. Nigdy nie próbowałem ryby z takimi dodatkami (ser wędzony + żurawina) ale również i one należą do mojego topu dodatków. To więc musiało się udać i się udało ;).

north fish łosoś po góralskuCi z Was którzy czytali mój test Bułkęsa widzieli, że w tamtym przypadku moje jedyne ale tyczyło się wędzonego sera. Tutaj było dokładnie tak samo, ryba jak najbardziej dobrej jakości (bez ości :P), żurawina jak żurawina (w sensie typowy żurawinowy dżemik ;)) ale ser wędzony był daleki od intensywnego, charakterystycznego smaku. Może w Polsce jesteśmy trochę rozpieszczeni przez oscypki, nie wiem ;).

W każdym razie Łosoś po Góralsku z oferty Vinter jak dla mnie mógłby zostać w stałej ofercie North Fisha, ja bym chętnie wracał, propozycja naprawdę ciekawa.

Zupa Pomidorowa i napój Teglogg

north fish zupaJeszcze dwa słowa o dodatkach. Zupa pomidorowa niczym się nie wyróżniała, ale to fajny dodatek do zimowego menu. Taka typowo domowa zupa, z ciętymi w „zapałki” marchewkami i (chyba) pietruszką. Wielki plus za to, że zupa była naprawdę gorąca. Do całości podawane są też mini grzanki :).

north fish napojeNapój Teglogg na papierze wydawał się dla mnie nie do przejścia. Nie jestem zwolenników tych pitnych dodatków typu cynamon, goździki itd a tu było to wszystko :P. Napój ten to bowiem kardamon, goździki, cynamon i pomarańcza. O dziwo smakował mi, może dlatego, że było mi naprawdę zimno, a to coś jest podawane na gorąco. A może dlatego, że nie był typowo „zimowy” główna nuta była tutaj jednak kwaskowata a dopiero za nią stał korzenny smak. Jeśli lubicie takie połączenia to koniecznie go spróbujcie.

napój Teglogg north fishSłowem podsumowania, kolejna fajna wizyta w North Fishu, oprócz małych niedociągnięć nie zawiodłem się, najdałem się jak chyba nigdy jeszcze w fast foodzie no i cóż, będę próbował dalej. Mam nadzieję, że pojawią się wkrótce także inne sezonowe oferty, bo ta wyszła całkiem fajnie.

Pan Tester

The post North Fish – test oferty Vinter (Dorsz na Ostro & Łosoś po Góralsku) appeared first on Testujemy Jedzenie.

Naleśniki francuskie z gorzką czekoladą Le Ster (Biedronka)

$
0
0

nelśniki z biedronki z czekoladąW Biedronce od kilku dni trwa kolejna edycja akcji z produktami francuskimi. Wydaje mi się, że nie testowałem jeszcze nic ciekawego z tego tygodnia, więc dziś nieco nadrabiam temat ;). Pod lupę biorę naleśniki francuskie z gorzką czekoladą marki Le Ster.

Cena, skład i informacje ogólne

Właściwie to należę do zagorzałych przeciwników gotowych naleśników. Zazwyczaj są one zwyczajnie niezjadliwe, przesiąknięte smakiem nieprzyjemnego tłuszczu i ogólnie bleh ;). Naleśniki Le Ster trafiły do mojego  koszyka właściwie dość przypadkowo, bo pierwotnie miałem testować ciastko lawa z Biedronki. Niestety jak się okazało trudno je dostać (przynajmniej w Biedronce w której byłem) dlatego też czytacie dziś o naleśnikach (ale don’t worry, oferta jest jeszcze ważna jeszcze kilka dni, więc poluję dalej na lawę ;)).

nelśniki z biedronki skład

Cena tych naleśników pewnie jak na gotowca nie jest najniższa (choć przyznam się bez bicia, że nie mam pojęcia jakie są ceny gotowych naleśników obecnie, bo zwyczajnie mnie nie interesuje ta kategoria). Koszt 6 niewielkich sztuk (każda po 30g) to 5,99zł, myślę jednak, że przy odpowiedniej jakości dania, to kwota jak najbardziej akceptowalna.

Skład… powiem szczerze, że zaskakująco dobry. Może nie jest to ideał, ale spodziewałem się, że w tego typu daniu gotowym będzie tragicznie, a nie jest. 😉

Bardzo ciekawe są dwie sprawy. Po pierwsze naleśników Le Ster nie znajdziecie w lodówce. Leżą na półce i nie potrzebują warunków chłodniczych. Po drugie fajna sprawa: każdy z naleśników jest zapakowany w osobne opakowanie. Fajne rozwiązanie (szczególnie w połączeniu z faktem numer jeden) by zabrać coś takiego do pracy itp.

Naleśniki francuskie Le Ster – smak

Jako że nie znalazłem informacji od producenta w jaki sposób to podgrzewać (lub nie) to spróbowałem dwóch opcji. Pierwsza to zjedzenie tego produktu na zimno, nie było źle ale ogólnie nie polecam, bo czekolada była po prostu twarda ;).nalesniki z czekoladą z biedronki

Druga to podgrzanie ich na suchej patelni (pewnie mikrofalówka byłaby opcją najciekawszą). Miało to swoje plusy, naleśniki nie były tłuste, ale jednak zrumieniły się z zewnątrz, a czekolada w środku była gorąca.

Smakowo wypadły bardzo solidnie. Czekoladowy wkład naleśników jest co najmniej bardzo dobrej jakości moim zdaniem. Gorzka czekolada to zresztą moim zdaniem bardzo trafny wybór. Całość nie jest specjalnie słodka i naleśniki nadają się do podawania np. ze słodkim owocowym sosem.test naleśników z Biedronki

Samo ciasto naleśnikowe jednak nie było jakieś wybitne. Bardzo delikatne i to raczej nie w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Taka gąbeczka właściwie bez struktury i smaku który można by w jakikolwiek sposób scharakteryzować. Gdyby nie fakt, że czekolady w tym daniu nie jest specjalnie dużo to całość pewnie by się rozpadła. 😉

Naleśniki Le Ster z Biedronki – podsumowanie

Powiem szczerze, że produkt okazał się lepszy niż się spodziewałem. Nie jest to żaden fenomen, ale jednocześnie były to najlepsze gotowe naleśniki jakie jadłem i jedyne do których byłbym skłonny wrócić w przyszłości.

Pan Tester

The post Naleśniki francuskie z gorzką czekoladą Le Ster (Biedronka) appeared first on Testujemy Jedzenie.


Pizza Palacios: Chorizo i Pepperoni [test i opinie]

$
0
0

palacios pizzaKilka dni temu w Simply Market udało mi się dorwać dwie całkiem ciekawe pizze, których nigdy wcześniej nie widziałem jeszcze na półkach żadnego ze sklepów. Nie wiem w jaki sposób pizza Palacios znalazła się w ofercie Simply i czy wejdzie na stałe do propozycji tego sklepu, ale fakt, że nie mogłem na jej temat znaleźć absolutnie nic w polskojęzycznym internecie sprawił, że musiałem ją przetestować. 🙂

Skusiłem się na obie dostępne wersje (choć na angielskojęzycznej stronie producenta widzę, że jest ich znaaaacznie więcej i to w naprawdę świetnych wersjach smakowych, aż łza w oku się kręci, że u nas zazwyczaj stawia się na szynkę i pieczarki w gotowcach). Obie dostępne w Simply wersje z resztą i tak były bardzo ciekawe, pierwsza to chorizo z serem kozim, druga to (już nieco bardziej standardowa) pepperoni i jalapeno.

Skład nie zachwyca, typowy gotowiec jeśli chodzi o pizzę lodówkową, natomiast cena nieco powyżej standardu dla tej klasy pizzy: 8,49zł.

Pizza Palacios z pepperoni i papryczkami jalapeno

palacios pizza pepperoniCóż można powiedzieć o takim doborze składników (pepperoni i jalapeno)? Ja uwielbiam oba te składniki, więc mogę powiedzieć tylko: to ciężko zepsuć! 🙂

I rzeczywiście pizza wypadła całkiem solidnie. Zacznę jednak od ciasta i sosu, które to tyczyć się będą jednej i drugiej wersji smakowej tak samo. Moim zdaniem jeden i drugi element wypadł bardzo dobrze. Może będę się odnosił trochę do pizzy Biedronkowej (tej z lodówek) bo jest powszechnie znana: a więc Palacios to ciasto cieńsze niż Biedronkowe i choć wizualnie oceniając myślałem, że będzie bardzo podobnie, to jednak testowany produkt okazał się zdecydowanie bardziej elastyczny.

skład pizza palacios pepperoniElastyczny aż za bardzo. Do tego stopnia, że pizzę trudno było przetransportować z pudełka na kratkę piekarnika. Po upieczeniu sytuacja oczywiście poprawiła się nieco, ale i tak ciasto moim zdaniem sporo powyżej tego czego można oczekiwać jeśli chodzi o elastyczność. Przez to nie tylko jadło się to mało wygodnie, ale także pizza nie była tak krucha i chrupka od spodu jak lubię. Smakowo ciasto ok, choć nie był to poziom pizzy Italiamo.

pizza salami palacios z simply marketSos natomiast moim zdaniem wypadł naprawdę dobrze. To często bolączka gotowych pizzy, ale tutaj całkiem ciekawie, bez sztucznego posmaku, dobrze doprawiony. Poprawnie a nawet więcej.

pepperoni pizza lodówkowaSama pizza naprawdę spoko. Jeśli chodzi o ilość i jakość składników to pizza nie ma się czego wstydzić. Jak na gotowca za 8 zeta było na bogato, było też naprawdę pikantnie, dlatego jeśli lubicie ostre pizze to ta propozycja może Wam się spodobać (nie jakieś 11/10 ale takie dobre 7/10 – zjadliwe, ale bez ognia wypalającego wszystko dookoła :)).

pizza z pepperoni i jalapenoCo ciekawe jak widzicie na foto, oprócz faktu, że pepperoni mamy w formie salami, to oprócz tego w formie… rozdrobnionej/mielonej. Przez co pizza trochę podpadała pod coś w stylu bolońskiej. 😉

Pizza Palacios z chorizo i serem kozim

Naprawdę ciekawa propozycja. Testowałem ostatnio pizzę z kozim serem z Biedronki (gdzie zresztą zostałem pojechany przez kilka osób, za to że moje kubki smakowe są do dupy bo nie wyczułem tej uber głębi smaku mrożonej śliwki :P) i połączenie okazało się ciekawe. Tutaj jednak zamiast delikatnych składników mamy kozi ser z… pikantnym chorizo.

skład pizzy palacios z chorizoTradycyjna hiszpańska kiełbaska jak widzicie również została tutaj dość mocno zmasakrowana przez nóż, ale powiem szczerze, że w połączeniu z faktem iż pizza jest dość cienka i elastyczna, a ciasto nie jest tak zwarte jak to do czego przywykłem w gotowcach, to takie krojenie ułatwiało sprawę.

simply pizza palaciosMinusem tej pizzy był fakt, że była cholernie tłusta, natomiast połączenie smaku mi osobiście bardzo podeszło. Okazało się, że kozi ser, chorizo, sos pomidorowy oraz ser żółty to całkiem fajne połączenie.

pizza z chorizo i serem kozimDla fanów chorizo godna polecenia! 🙂

Podsumowanie

Moim zdaniem pizza Palacios to całkiem udane połączenia smaków. Mam nadzieję, że był to tylko test ze strony Simply (domyślam się, że w Auchan też musiało być, choć nie wiem, nie bywam, mam daleko) i produkt ten pojawi się jeszcze w przyszłości w większej ilości wariantów smakowych.

Pan Tester

The post Pizza Palacios: Chorizo i Pepperoni [test i opinie] appeared first on Testujemy Jedzenie.

Pizza XXL bolognese z Biedronki [test i opinie]

$
0
0

biedronka pizza bologneseDziś kolejny test pizzy lodówkowej z Biedronki. Trochę o nich nie pisałem, ale to z jednego prostego powodu: wszytko co miałem przetestować w tym temacie już przetestowałem i czekałem aż pojawi się coś nowego. 😉 No i pojawiło się. Pizza bolognese w wersji XXL.

Cena, gramatura, skład

xxl pizza bolognese z biedronkiCo to znaczy XXL? No cóż, pizza jest spora, to 600g produktu o imponującej, jak na gotowca, średnicy placek. Skład to taki standard jeśli chodzi o pizze lodówkowe z Biedronki (pełny skład na foto poniżej).

Ile należy zapłacić za pizzę bolognese z Biedronki? Jej regularna cena to 10,99, cena z kartą Biedrony była złotówkę niższa. Patrząc na jej wielkość propozycja całkiem rozsądna.

skład pizza bolognese z biedronkiSwoją drogą w ofercie w dużej wersji jest obecnie także pizza 4 sery z pieczarkami. Szczerze mówiąc zapomniałem, że już ją testowałem gdy jeden z czytelników mi o niej wspomniał w komentarzu. 😉

Pizza bolognese z Biedronki – smak

biedronka pizza bolognese testOk, ale czego smakowo spodziewać się po pizzy bolognese z dyskontu? Przyznam, że jak na swój rozmiar pizza wygląda całkiem bogato jeśli chodzi o ilość sera. Problem w tym, że nie bardzo widzę tutaj jakieś mięso. 😉 Pizza wygląda bardziej na margerittę.

Po wyjęciu z piekarnika po pierwsze wygląda dobrze, po drugie pachnie dość intensywnie typowym sosem bolońskim jaki kupicie w markecie.

pizza bolognese xxl biedronkaJak się okazało pizzy tej rzeczywiście dość blisko było do margeritty. To bolognese z jej nazwy objawia się wyłącznie w sosie. Mięsa o jakiejkolwiek wyczuwalnej strukturze to Pan tu nie uświadczysz. Całość dość mocno smakowo i jeśli chodzi o strukturę przypominała mi sos boloński Barilla.

Nie było więc smakowo źle, ale powiem szczerze, że pizza jest dość nudna w smaku. Mięsny dodatek (a raczej smak) jest tu marginalny.

Jak dla mnie to taka imprezowa pizza. Nikt raczej nie powie, że jest obrzydliwa, nikt też pewnie się nią nie zachwyci. Jest duża i za sensowne pieniądze. Może 3 głodne osoby się tym nie najedzą (jak sugeruje producent), ale 2 mają już szanse. Jeśli jednak szukacie smaku a nie ilości to w tej serii w mniejszych gramaturach znajdziecie znacznie ciekawsze propozycje.

Pan Tester

testujemy jedzenie na instagram

The post Pizza XXL bolognese z Biedronki [test i opinie] appeared first on Testujemy Jedzenie.

ItalPizza Prosciutto & Fungi 26×38 z Biedronki

$
0
0

pizza italpizza 26x38 z biedronkiDawno nie wysłaliście mi tylu próśb i poleceń danego produktu jak testowanej dziś pizzy. Co ciekawe nie chodziło o żadną popularną markę i produkt za którym stała wielka akcja marketingowa o o pizzę Italpizza Prosciutto & Fungi 26×38 z Biedronki. Serio, pizza tak się nazywa. 😉

Dla ułatwienia w tym teście będę nazywał ją pizzą 26×38. Skąd taka nazwa? Pizza jest bowiem prostokątna a jej wymiary to właśnie 26 na 38 centymetrów. Jest więc całkiem spora. 🙂

Cena i składniki

Szczerze mówiąc nie wiem czy testowana dziś pizza to produkt który w Polsce dostępny jest wyłącznie w Biedronkach. Wydaje mi się, że (przynajmniej póki co) tak, ale jeśli wiecie o innych sklepach, które ją oferują to koniecznie dajcie znać w komentarzach.

Wydaje mi się, że pizza ta nie była także reklamowana w żadnej z Biedronkowych gazetek, mimo że pierwsze sygnały na jej temat mam od Was już od 2-3 tygodni.

skład pizza 26x38Pizza jest jedną z najdroższych w ofercie (droższa jest tylko pizza z serem w brzegach, pizza hot-dog, oraz duża wersja Donatello) jej cena to 9,88zł.

Pizza 26x38cm z Biedronki to bardzo standardowy dobór składników, jest bowiem z szynką i pieczarkami (obok sera i sosu oczywiście ;)).

Co do składu… nie mogłem zlokalizować jego polskiej wersji na opakowaniu (mimo że to chyba wymóg prawny?), być może jestem ślepy, ale póki co musicie się zadowolić angielskojęzyczną wersją. Powiedziałbym, że skład to taki redniak pretendujący do lepszych marek.

Pizza 26×38 z Biedronki – smak

Pizza po wyjęciu z folii ma plusy i mininusy. Na pierwszy rzut oka fajnie wygląda ciasto, widać już tutaj, że nie będzie to sztywny gniot. Ponadto MEEEGA plus za to, że pieczarki to ich podsmażona wersja a nie ich marynowani bracia bo to jest zbrodnia na każdej pizzy a producencie uwielbiają je stosować nie wiem czemu.

Na minus szynka, która może i nie należy do najniższej półki ale ledwo wdrapuje się na średnią i nie wygląda zachęcająco.

Po upieczeniu Italpizza 26×38 wygląda i pachnie naprawdę zachęcająco. Niestety i w smaku ma plusy i minusy, które pokrywają się w dużej mierze z tym co można było zaobserwować na pierwszy rzut oka.

test pizzy 26x38Plusy: ciasto jest WOW! Jak na gotowca oczywiście, ale powiem Wam szczerze, że w wielu polskich pizzeriach dostaniecie znacznie słabsze. Chyba pierwsze które mogło by śmiało rywalizować z ciastem w pizzy z Tygodnia Włoskiego w Lidlu. Było elastyczne tak jak powinno, smakowało drożdżowo, idealnie cienkie, nierozwalające się. Po prostu jak na gotowca ideał!

Ser mimo, że było go niewiele też zaliczam do plusów. Był zwyczajnie bardzo ok.

Pieczarki jak wspomniałem – to jeden z moich ulubionych składników na pizzy. Fajnie, że ktoś pomyślał i dodał je w takiej formie. Dodatkowo są dobrze przyprawione.

To wszystko sprawia, że pizza ta jest bardzo, bardzo solidna. Ma jednak swoje ale…

Do minusów zaliczyłbym przedewszystkim szynkę. Zalatuje smakiem typowej konserwowej. No to po prostu nie przystoi Panie i Panowie. 😉

26x38 pizza z biedronkiPo drugie natomiast sos. Też nie stanął na wysokości zadania i był typowym przeciętniakiem. Osobiście uważam, że sos pizzy to jeden z najważniejszych składników. Tutaj niestety raczej standardowy poziom gotowca.

Pizza Italpizza Prosciutto & Fungi 26×38 – podsumowanie

Moim zdaniem pizza mimo swoich minusów jest bardzo dobrą propozycją. Co więcej jest to też opcja stosunkowo ekonomiczna bo pizza jest solidnych rozmiarów. Wygooglowałem firmę Italpizza i widzę, że w ofercie mają jeszcze kilka pizzy 26×38 (np. z parówkami :P) ale zerknijcie do działu pizzy premium… cóż pewnie nigdy nie trafią do naszych sklepów, ale gdyby trafiły to możecie liczyć na test. 😉

Pan Tester

The post ItalPizza Prosciutto & Fungi 26×38 z Biedronki appeared first on Testujemy Jedzenie.

Zapiekanka z Pieczarkami i Mozarellą z Lidla

$
0
0

Cześć Wam, nie było mnie kilka dni, ale już wracam. W dodatku z newsem, bowiem mieszkam od wczoraj nieco bliżej Lidla więc pewnie będzie pojawiało się trochę więcej produktów i z tego dyskontu (spoko, Biedra też jest :P). A na pierwszy ogień zapiekanka z pieczarkami i mozarellą z serii „A na obiad…” która od jakiegoś czasu (wydaje mi się, że to nowość, ale nie wiem dokładnie) jest na półkach Lidla (ogólnie wiele gotowców typu pierogi itp. produkują w tej serii).

Zapiekanka z pieczakrami z Lidla – cena i skład

Na wstępie warto zaznaczyć, że w przeciwieństwie do wielu gotowych zapiekanek sklepowych ta znajduje się w lodówkach a nie zamrażarce. Ogólnie podobnie jak w przypadku pizzy zazwyczaj mrożonki wypadały dość słabo dlatego ten fakt można uznać za zapowiedź czegoś dobrego.

Zapiekanka kosztuje 3,99zł (cena regularna) więc całkiem przyzwoicie. Szczególnie patrząć na jej rozmiar. Jest naprawdę solidna.

Skład… powiem szczerze, że pozytywne zaskoczenie. Cały poniżej.Lidl zapiekanka ze smażonymi pieczarkami

Zapiekanka ze smażonymi pieczarkami i mozarellą z Lidla – smak

Wyżej specjalnie opisałem pełną nazwę tego produktu. Największy badziew na pizzach i zapiekankach gotowych to marynowane pieczarki. Tutaj producent od razu zaznacza, że (na szczęście) użył smażonych. Minus za fakt, że opakowanie zrobione jest w sposób uniemożliwiający sprawdzenie jak zapiekanka wygląda w rzeczywistości.

A w rzeczywistości wygląda tak, że pieczarki nie prezentują się okazale. To raczej pieczarkowa papka. Za to plus za mozarellę w sporych ilościach i wyglądająca na prawdziwą. 😉

Samo ciasto zapiekanki jest takie jakie być powinno. Nie za cienkie, nie za grube. Płaskie, dobrze trzymające składniki (co jest niezwykle ważne dla komfortu jedzenie ;)).

zapiekanka a na obiad... z lidlaSmakowo Lidlowska zapiekanka z pieczarkami i mozarellą wypada naprawdę przyzwoicie. Nie jest to jakiś kosmos, ale powiem szczerze, że jest całkiem fajna. Na plus sama „bagietka” która jest podstawą zapiekanki. Jest chrupka z zewnątrz i miękka w środku. No i całkiem smaczna.

Na plus także mozarella. Tak jak można było domyślać się po pierwszych oględzinach produktu 😉 ser jest w ilości wystarczającej (ktoś mądry pomyślał nawet o fakcie by umieścić go na środku zapiekanki tak by nie spadał podczas pieczenia) i nie jest to raczej żadna tania podróbka (a przynajmniej nie wyczułem by tak było ;)).

lidl zapiekanka lodówkowa z pieczarkamiSłabym ogniwem całości są pieczarki. Niestety moim zdaniem po pierwsze słabo wypadają smakowo (są niedoprawione) po drugie… właściwie tylko to, bo co prawda pieczarki są straszną papką, to jednak taka konsystencja ma swoje plusy (je się to łatwo) i niemiałbym nic przeciwko, gdyby to jednak wnosiło coś ciekawego do smaku całości.

Podsumowanie

Zapiekanka z Lidla to produkt, który moim zdaniem jest wart swojej ceny. Nie ma tu zachwytów, ale jeśli szukacie szybkiej i taniej przekąski na ciepło w dodatku z naprawdę dobrym jak na tę cenę składem to Lidlowa zapiekanka będzie jak najbardziej ok.

Szczerze? Ja pewnie wrócę, ale potraktuję ją kolejnym razem jako bazę pod dalsze modyfikacje. Trochę pepperoni i będzie o klasę lepsza. 😉

Pan Tester

The post Zapiekanka z Pieczarkami i Mozarellą z Lidla appeared first on Testujemy Jedzenie.

Pizza Calzone 4 Sery z Biedronki

$
0
0

biedronka pizza calzone Jak tam po świętach? Ja ponownie mogę już patrzeć na jedzenie, więc wracamy do testowania! 🙂 Dziś jeden z testów z trwających Biedronkowych dni włoskich o który prosiliście w komentarzach a mianowicie pizza calzone 4 sery.

Ci z Was, którzy uważnie śledzą bloga wiedzą pewnie, że kiedyś testowałem już pizzę calzone z Biedronki ale z innymi dodatkami. Testowałem też kilka produktów z oferty włoskiej, które pojawiły się ponownie również teraz. Zerknijcie koniecznie do wpisu na facebooku z linkami.

Cena i skład

skład pizza donatello 4 seryZa pizzę calzone 4 sery, a konkretniej Calzone 4 formaggi Donatello bo tak nazywa się ten produkt, przyjdzie Wam zapłacić 6,99zł. Cena jest więc na dokładnie takim samym poziomie jak wspomniana już calzone BBQ, oraz podobny produkt oferowany jakiś czas temu empanada z tuńczykiem. Umówmy się, cena może nie zachwyca, ale jest całkiem ok.

Jak wygląda skład? Cóż powiem szczerze, że jestem pozytywnie zaskoczony. Być może Wasz dietetyk nie zapisze wam calzone 4 formaggi do Waszej diety, ale też w składzie nie znajdziecie wybitnie długiej i wybitnie niezrozumiałej listy dodatków.

Pizza Calzone 4 Sery – smak

test pizzy calzone donatello 4 seryDobra Pan Tester, do rzeczy, jak to smakuje? W Waszych nielicznych opiniach o tym produkcie w komentarzach na blogu i fanpage można było przeczytać, że produkt jest naprawdę niezły. I ja się z tym zgadzam. Często 4 sery to pizze, które są po prostu bardzo ubogie w składniki i stosunkowo suche. Tutaj jednak było inaczej.

Jak widać na załączonym obrazku, po rozkrojeniu pizzy ser wręcz wylewa się na wszystkie strony. Do tego trochę sosu pomidorowego i to właściwie wszystko. Ale umówmy się, czego więcej potrzeba do szczęścia? 😉biedronka 4 sery calzone

Smakowo sery były jak najbardziej ok, nie cczułem tutaj jakichś wyrobów seropodobnych. Niestety moim zdaniem dobór serów bardzo ostrożny. Wszystkie z gatunku lubianych i łagodnych przez co taka mieszanka była momentami po prostu dość nudna.

Mankament tego dania to moim zdaniem sos. Dla mnie smakował praktycznie jak koncentrat pomidorowy. Kwaśny i mało przyjemny. Na szczęście był w tym produkcie w raczej niewielkich ilościach.

Ciasto jest ok, choć trudno mówić tutaj o czymś porywającym niestety. test pizzy calzone cztery sery

Podsumowanie

Dla mnie pizza calzone 4 sery z Biedronki to produkt, który raczej nikogo nie rozczaruje. Dostajemy sensowną jakość i smak, której można oczekiwać po gotowcu za 7 złotych. Dla mnie jednak nie był to też produkt po który chce się sięgać kolejny i kolejny raz. Brakowało jednak nieco charakteru w smaku.

Z tego tygodnia na pewno przetestuję dla Was jeszcze jedną pizzę. Tym razem bardziej tradycyjną. 😉

Pan Tester

The post Pizza Calzone 4 Sery z Biedronki appeared first on Testujemy Jedzenie.

Viewing all 143 articles
Browse latest View live