Pierwszy dzień nowego roku za nami, pora więc wrócić do testowania. Na pierwszy ogień w 2016 roku wybrałem sajgonki z Biedronki. Kupione właściwie bez większych nadziei na coś wybitnego, ale przetestować trzeba.
Jakiś czas temu testowałem także sajgonki z Lidla z tygodnia azjatyckiego, ale jak może pamiętacie okazały się one bardziej krokietami niż tym czym miały być :).
Cena i skład
Biedronka sprzedaje sajgonki w dwóch wersjach. Z wieprzowiną, oraz z kurczakiem. Obie wersje kosztują 5,99zł za 4 sporej wielkości sztuki, i obie można dorwać w promocji za 4,99zł (właśnie tyle za nie zapłaciłem kilka dni temu). Cena całkiem przyzwoita.
Skład to raczej typowy średniak. Wielkich dołów nie ma, ale jest też kilka pozycji, które przydałoby się wykreślić na dobre.
Przygotowanie i smak
Może w tym miejscu dodam, że żadnym znawcą sajgonek nie jestem, więc to raczej będą moje odczucia co do smaku samego produktu, a nie stwierdzenie czy te sajgonki mają szansę bić się z sajgonkami które można zjeść w tej czy tej knajpie.
Produkt już na pierwszy rzut oka wygląda znacznie bardziej „sajgonkowo” niż wspomniane krokiety testowane kilka miesięcy temu. Całość wygląda właściwie jak gotowy do zjedzenia produkt, ale mimo wszystko producent zaleca 12 minut w piekarniku, lub na patelni. Wybieram opcję pierwszą i bardzo dobrze, bo dodatkowa dawka tłuszczu z patelni zabiłaby ten i tak już tłusty produkt.
Sajgonki z wieprzowiną
Zacznę od wersji z wieprzowiną. Słabszej (moim zdaniem) z testowanej dziś pary. Słabością była jak dla mnie sama wieprzowina niskiej jakości. Taka typowa, którą można spotkać w gotowych daniach jak pierogi etc.
Całość jest również bardzo, bardzo tłusta mimo, że przygotowywałem sajgonki w piekarniku bez dodatku tłuszczu.
Mam też zastrzeżenia co do proporcji tego farszu. Jak dla mnie trochę zbyt mało warzyw. Zrobiło się strasznie monotonnie, szczególnie, że i doprawienie biedronkowych sajgonek pozostawia trochę do życzenia.
Sajgonki z kurczakiem
Wersja z drobiem jest już znacznie lepsza, pewnie w dużej mierze dlatego, że mimo, iż sam kurczak pewnie też najwyższych lotów nie jest (patrzcie na skład) to jednak po pierwsze jest mięsem znacznie mniej tłustym od wieprzowiny więc całość też sprawia wrażenie całkiem przyjemnego produktu.
Sos nuoc-mam
Do sajgonek dołączony jest także sos nuoc-mam. Ogólnie zjadliwy, bardzo wodnisty, octowy sos. Poprawny i dobrze pasuje do tłustych sajgonek.
Podsumowanie
Być może jeśli natknę się na ciekawą promocję i będę miał ochotę na tłuste i szybkie danie to jeszcze wrócę do sajgonek z Biedronki, ale póki co nie mam ciśnienia, by ponownie umieścić je w moim koszyku, bo mimo, że były całkiem poprawne a cena jest przyzwoita, to nie zachwycają niczym szczególnym.
Pan Tester
The post Sajgonki z Biedronki [test i opinie] appeared first on Testujemy Jedzenie.